Dziś w Lillehammer odbędzie się pierwszy w tym sezonie indywidualny konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich. W kwalifikacjach wystartuje pięciu Polaków: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek i Maciej Kot.
W zaplanowanych na godz. 11:00 kwalifikacjach kobiet wystąpią Nicole Konderla, Anna Twardosz, Pola Bełtowska i Natalia Słowik. 40 najlepszych zawodniczek wystartuje w konkursie indywidualnym o 12:30.
Natomiast o godz. 14:45 rozpoczną się kwalifikacje mężczyzn, które wyłonią 50 uczestników konkursu zaplanowanego na godz. 16:00.
Kamil Stoch trzykrotnie triumfował w Lillehammer, a 16 marca w 2023 r. konkurs na Lysgaardsbakken wygrał Dawid Kubacki. Było to 99. w historii oraz ostatnie zwycięstwo Polaka w Pucharze Świata.
Wczoraj na Lysgaardsbakken odbyły się zawody drużyn mieszanych. Triumfowali Niemcy przed Norwegami i Austriakami.
Polacy w składzie Konderla, Wąsek, Twardosz, Zniszczoł zajęli siódme miejsce. Najlepiej z Biało-Czerwonych spisał się Wąsek, który skoczył 130 m i 132,5 m. Dłuższe skoki oddali tylko Słowenka Nika Prevc i Niemiec Pius Paschke.
Żaden z Biało-Czerwonych nie wygrał konkursu Pucharu Świata w poprzednim sezonie. Najbliżej był Aleksander Zniszczoł, który był trzeci w Lahti i Planicy oraz uplasował się na 19. pozycji w klasyfikacji generalnej.
Dla polskich skoczków był to jeden z najgorszych sezonów w XXI wieku. Piotr Żyła był 25., Stoch 26., Kubacki 28., Paweł Wąsek 47., a Maciej Kot 55. Polska zajęła szóste miejsce w Pucharze Narodów za Austrią, Słowenią, Niemcami, Norwegią i Japonią.
Poprzedni sezon był szczególnie frustrujący dla Stocha, który jest trzykrotnym mistrzem olimpijskim i dwukrotnym zdobywcą Kryształowej Kuli. Dlatego 37-latek zdecydował się na indywidualny tok przygotowań pod okiem Michala Doleżala, który był trenerem polskiej kadry w latach 2019-2022.
On jest perfekcjonistą i chciałby oddać idealny skok, ale później to usztywnia, ta kontrola ruchu gdzieś go blokuje. Wiem, że jak Kamil odpuści, to pokaże skoki na najwyższym poziomie. Jeśli to się uda, to w każdej chwili może odpalić i wejść do czołówki. Widzę jak jest mocny fizycznie i z jakiej pozycji potrafi wykorzystać największą moc - przekonywał czeski szkoleniowiec w rozmowie z Eurosportem.
Wąsek wygrał tegoroczną letnią Grand Prix, gdyż w dziewięciu konkursach zdobył 329 pkt. Na podium cyklu uplasowali się też Kraft i Norweg Marius Lindvik, którzy opuścili większość zawodów, co umniejsza sukces 25-latka.