Polska zajęła piątą pozycję w drużynowym konkursie Pucharu Świata na mamuciej skoczni w Planicy. Rywalizację wygrali Austriacy. Ze względu na pogodę druga seria konkursu została odwołana.
Po skoku Piotra Żyły w pierwszej grupie, który osiągnął 216,5 m, Polska była czwarta. Kamil Stoch uzyskał 222 m i wyprowadził zespół na drugą lokatę. Do liderów Austrii Biało-Czerwoni tracili tylko 1,8 pkt.
Trzeci w polskim teamie Dawid Kubacki wylądował na 189,5 m. To sprawiło, że biało-czerwoni po trzeciej grupie skoczków plasowali się na piątej pozycji ze stratą 49,2 pkt do prowadzącej Słowenii. Szóstą pozycję zajmowali Niemcy ze stratą tylko 0,6 pkt do Polaków.
W czwartej grupie Aleksander Zniszczoł uzyskał 224,5 m i zespół utrzymał piątą lokatę. Do liderów Austrii traci 68,3 pkt.
W pierwszej serii doszło do groźnych upadków. Najpierw Włoch Giovanni Bresadola po lądowaniu na 226 m miał wywrotkę, po której nastąpiła przerwa. Zawodnik został zwieziony z zeskoku na noszach. Po nim Słoweniec Timi Zajc uzyskał 242,5 m, ale on także skoku nie ustał. Skocznię opuszczał z ręką na temblaku.
Najdalej w pierwszej serii - na 244 m - wylądował Austriak Daniel Huber.
Wyniki konkursu drużynowego będą zaliczane do klasyfikacji cyklu Planica 7, którego liderem jest właśnie Huber. Austriak w trzech skokach na Letalnicy zgromadził 655,6 pkt. Za nim plasują się Słoweńcy Zajc (646,2) i Peter Prevc (642,8), który w piątek odniósł pierwsze od czterech lat zwycięstwo w karierze.