Trener Thomas Thurnbichler na pewno pozostanie i dajemy mu kolejną szansę - poinformował w Rozmowie w południe w Radiu RMF24 prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz. "Musimy przeanalizować, co było złe w tym roku" - powiedział były znakomity skoczek.
Polscy skoczkowie kończą sezon Pucharu Świata lotami w Planicy. Dla Biało-Czerwonych nie był to udany sezon. Można było przypuszczać, że po tak hucznych i tłustych latach skoków narciarskich może przyjść jakiś kryzys, bo mamy już dosyć starą-niestarą kadrę - mówił Adam Małysz. Pewnie nikt nie przypuszczał, że ten kryzys będzie tak głęboki - zaznaczył.
Prezes PZN podkreślił, żeby nie zapominać o Aleksandrze Zniszczole, dla którego był to najlepszy sezon w karierze.
Piotr Salak pytał Małysza o przyszłość trenera polskiej kadry, Austriaka Thomasa Thurnbichlera. Najłatwiej jest zwolnić pierwszego trenera, jak coś nie idzie. Poprzedni sezon był naprawdę wyjątkowy, bo od razu po przyjściu mieliśmy sporo sukcesów. Dawid (Kubacki - red.) walczył o Puchar Świata, Piotrek (Żyła - red.) został mistrzem świata - podkreślił Małysz.
Musimy przeanalizować, co było złe w tym roku. Trener na pewno pozostanie i dajemy mu kolejną szansę - mówił prezes PZN.
Adam Małysz zapowiedział też powołanie specjalnych kierowników - koordynatorów, którzy będą nie tylko zwierzchnikami trenerów, zapewnią im pomoc. Ma to być funkcja piastowana przez daną osobę przez lata.
W każdej dyscyplinie powstaną stanowiska kierownicze, które będą bezpośrednio podlegać dyrektorowi sportowemu i on będzie nimi zarządzać. Tak było na początku, gdy powołaliśmy koordynatorów. Dwóch dobrze się spisało, a dwóch nie, dlatego zarząd z tego zrezygnował. Teraz w trochę w innej formie, ale będziemy do tego wracać - mówił Małysz.
Jedynym zarzutem szefa PZN-u wobec obecnego trenera jest to, że mamy za mało młodych zawodników w kadrze skoczków narciarskich.
Najgorsze jest to, że zawodnicy między wiekiem juniorskim a seniorskim gdzieś tam nam się gubią. Nad tym trzeba popracować - tłumaczył Adam Małysz.
Jak dodał, często młodym zawodnikom brakuje zaangażowania i mocnej psychiki. Były sportowiec mówił, że często praca z psychologiem jest konieczna, chociaż nie przynosi szybko wymiernych efektów.
Komentując formę doświadczonych zawodników, jak Kamila Stocha i Piotra Żyły, Małysz stwierdził, że widać po nich zmęczenie.
Chyba mieli za dużo treningów i startów. To są na tyle doświadczeni zawodnicy, że powinni mieć trening trochę inaczej przeprowadzony, ale w zawodach powinni wybierać poszczególne starty. Trwają rozmowy jak to poprawić - mówił.
Na pytanie, czy Kamil Stoch będzie kończył karierę w tym roku, prezes PZN powiedział że związek "nie dostał takich sygnałów".