Niemieckie baterie Patriot, które według zapowiedzi mają być rozmieszczone na terenie Polski, będą istotnym wzmocnieniem dla naszego kraju, biorąc pod uwagę zagrożenie jakie występuje - przekonywał w rozmowie z Tomaszem Weryńskim w internetowym Radiu RMF24 - Jakub Palowski zastępca redaktora naczelnego portalu Defence24.pl.
Polska jest państwem graniczącym z Ukrainą, w której dzieje się otwarty konflikt zbrojny. O ile nie ma bezpośredniego zagrożenia, to jest ryzyko przypadkowego wlotu jakichś statków powietrznych (bojowych, wojskowych) z rejonu objętego konfliktem na teren Polski. Patrioty, które otrzymamy od Niemiec (oczekuję, że to mogą być dwie baterie) prawdopodobnie będą służyć do osłony jakiegoś gęsto zaludnionego obszaru we wschodniej Polsce - powiedział gość Radia RMF24.
Jakub Palowski wyjaśniał, że dla Patriotów, najłatwiejsze do zwalczenia są samoloty załogowe, ale zestaw średniego zasięgu jest przeznaczony do zwalczania różnych celów powietrznych - "od rakiet balistycznych czyli tych, które są wystrzeliwane, lecą na wysokości kilkudziesięciu kilometrów, jakby na wierzchołku trajektorii i atakujące lądowe, poprzez rakiety manewrujące, które lecą nisko 100 - 200 metrów nad ziemią, lub jeszcze niżej".
Patriot jest zdolny także do zwalczania konwencjonalnych celów powietrznych, czyli nieprzyjacielskich samolotów i śmigłowców. Tak naprawdę najłatwiejsze do zwalczenia dla Patriota - jeżeli można tak powiedzieć - są właśnie załogowe samoloty, chociaż oczywiście do zwalczania innych celów też jest on zdolny - powiedział zastępca redaktora naczelnego Defence24.pl.
W Polsce do niedawna nie było zestawów Patriot. Po agresji Rosji na Ukrainę, Amerykanie przemieścili w rejon Rzeszowa prawdopodobnie dwie baterie - mówił gość Tomasza Weryńskiego.
Warto powiedzieć, że zdolności systemu Patriot - jeżeli chodzi o ten konkretny obszar, który będzie osłaniany - są na wysokim poziomie. System ochrony (systemy amerykańskie i niemieckie) jednak nie zapewni ciągłej ochrony całej naszej wschodniej granicy. Poza tym, o ile w sytuacji kryzysu dla Polski, takie wykorzystanie systemów Patriot, stojących w jednym miejscu, z włączonymi radarami i dyżurujących w oczekiwaniu na atak, jest do zaakceptowania, o tyle w sytuacji zagrożenia wojennego, te systemy musiałyby być używane w nieco inny sposób, ponieważ gdyby były na jednym stanowisku przez dłuższy czas, w końcu zostałyby namierzone i tymi czy innymi środkami zniszczone przez potencjalnego przeciwnika - powiedział Jakub Palowski.
Niemcy zaoferowali także patrolowanie naszej przestrzeni powietrznej swoimi myśliwcami Eurofighter. Zdaniem Jakuba Palowskiego, to będzie znaczne wzmocnienie naszej obrony.
To może być nawet bardziej istotne od Patriotów. Samoloty mogą reagować w każdym miejscu, natomiast bateria Patriot tylko w tym miejscu, w którym jest rozmieszczona w danym momencie - powiedział gość Tomasza Terlikowskiego.
Zastępca redaktora naczelnego Defence24.pl dodaje, że w sytuacji zagrożenia wojennego te systemy działają we wspólnej symbiozie.