Niemcy zaoferowali Polskę systemy obrony przeciwlotniczej Patriot, by pomóc w ochronie naszej przestrzeni powietrznej przed zbłądzonymi rakietami ze wschodu - powiedziała niemiecka minister obrony Christine Lambrecht. Wcześniej Berlin zaoferował patrole myśliwców Eurofighter.
Zaoferowaliśmy Polsce wsparcie w ochronie przestrzeni powietrznej naszymi myśliwcami Eurofighter i systemami obrony przeciwlotniczej Patriot - powiedziała w rozmowie z "Rheinische Post" minister obrony Niemiec Christine Lambrecht.
Już wcześniej, 16 listopada, czyli dzień po incydencie w Przewodowie, rząd federalny zaproponował Polsce wysłanie myśliwców Eurofighter. Rzecznik resortu obrony Christian Thiels powiedział wtedy, że patrole mogą rozpocząć się "już od jutra, jeżeli Polska sobie tego życzy". Zaznaczył, że maszyny mogą startować z baz w Niemczech.
Polski MON przekazał TVN24 wówczas, że Berlin nie wystosował "oficjalnej propozycji" w sprawie Eurofighterów.
Zachód bardzo zaniepokoił incydent w Przewodowie na Lubelszczyźnie. 15 listopada w pobliżu suszarni zbóż spadła rakieta, zabijając dwóch Polaków. Tego dnia Rosja przeprowadziła zmasowany atak na ukraińską infrastrukturę krytyczną - początkowo sądzona, że to zbłąkana rakieta agresora spadła na Polskę, jednak szybko Warszawa i Waszyngton zaczęły skłaniać się ku wersji, że był to pocisk ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.
Naziemne systemy obrony powietrznej, takie jak Patriot, są zaprojektowane do przechwytywania nadlatujących pocisków. Obecnie Bundeswehra ma 12 jednostek Patriot, z czego dwie stacjonują na Słowacji.
Polska w 2018 roku podpisała umowę na dostawę dwóch baterii systemu Patriot. W maju minister obrony Mariusz Błaszczak zamówił kolejnych sześć.