"Faktycznie elektorat Konfederacji jest głównie męski, natomiast stawiam tezę, że będzie powoli przesuwał się także w stronę elektoratu kobiecego właśnie ze względu na te postulaty liberalne" - powiedział dr Marcin Kędzierski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, który był gościem Tomasza Terlikowskiego w internetowym Radiu RMF24. Jak dodał, "liderzy Konfederacji, głównie Sławomir Mentzen, także Krzysztof Bosak czy Robert Winnicki, raczej starają się wyciszać te poglądy, ten kontrowersyjny światopogląd w swoim przekazie i podkreślają właśnie przekaz liberalny, przekaz, który też jest sceptyczny wobec integracji europejskiej".

REKLAMA

Tomasz Terlikowski: W sondażach Konfederacja zmierza w kierunku 15-procentowego poparcia. Jej elektorat rośnie i nawet jeśli składa się w większości - co wynika z badań - z mężczyzn, szczególnie młodych, to zdecydowanie nie tylko. Dlaczego zatem kobiety głosują na partię uchodzącą za antykobiecą i której przedstawiciele wprost, choć niezbyt często, mówią o konieczności odwrócenia niektórych zjawisk związanych z emancypacją kobiet. Jakie są przyczyny tego zjawiska? Ale najpierw: Skąd bierze się popularność Konfederacji i to w sytuacji, w której sporą część postulatów światopoglądowych obsługuje Zjednoczona Prawica, a przynajmniej jej część, jaką jest Solidarna Polska? Po co wyborcom Konfederacja?

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Kędzierski o tym, dlaczego kobiety głosują na Konfederację

Marcin Kędzierski: Zacznijmy od tego, że Konfederacja już na trwałe przebiła te 10 proc. To jest 10-11, może 12 procent. Nie wiemy, czy to się utrzyma, natomiast to, co dzisiaj najprawdopodobniej wyróżnia Konfederację i sprawia, że wyborcy chcą wybierać akurat tę partię, jest nie kwestia światopoglądowa, tylko są to poglądy gospodarcze. Są to poglądy liberalne, które, co zresztą wprost mówią liderzy Konfederacji, niczego nie obiecują, ale mówią, że państwo nie będzie zabierać i da ludziom możliwość zarabiania i uzyskania tego, czego sami chcą. O tym wprost wypowiada się choćby Sławomir Mentzen. To marzenie Polaków o domku z ogródkiem za miastem, dwoma samochodami, grillem i wakacjami raz w roku.

To element rzeczywiście bardzo mocno liberalny czy neoliberalny. To też oznacza, że spora część Polaków będzie wyrzucona na margines, ponieważ nie wszyscy będą w stanie to marzenie spełnić.

To prawda, natomiast trzeba pamiętać, że w Polsce najbardziej rozpowszechnioną religią, jeżeli tak można powiedzieć, jest właśnie indywidualizm i takie przekonanie, że jesteśmy sami kowalami własnego losu. Powiedzenie "umiesz liczyć, licz na siebie" jest chyba jednym z najważniejszych polskich przykazań, które każde polskie dziecko wynosi z domu. To przekonanie, że może innym się nie udało, ale dzięki zaradności, pracowitości i samodzielności mi się na pewno uda. To przekonanie jest o wiele bardziej obecne wśród młodych kobiet niż wśród młodych mężczyzn, no bo to właśnie młode kobiety wynoszą takie przekonanie z domu, że to od nich zależy ich los, dlatego często wyjeżdżają z prowincji do dużych miast, studiują, robią karierę. Właśnie po to, żeby pokazać, że same doszły do wszystkiego własną pracą. To przekonanie jest powszechne, niezależnie od tego, jaki mamy status. Każdy nosi, parafrazując to powiedzenie, "w plecaku nosi buławę hetmańską" - każdy młody w Polsce ma przekonanie, że jemu się właśnie uda. Do takich wyborców trafia dzisiaj Konfederacja.

Trafia również do kobiet. Trudno sobie wyobrazić, żeby być może mniejszościową, ale jednak powszechną partią. 10-12, 13, 15 proc. to są już całkiem dobre wyniki. W wielu krajach to są w ogóle wyniki, które tworzą rządy. Mamy troszkę inny system partyjny. Jak kobiety przekonują się do tej partii, która ma też antykobiecą twarz, przynajmniej zdaniem części środowisk opiniotwórczych?

Zacznijmy od tego, że faktycznie elektorat Konfederacji jest głównie męski, natomiast stawiam tezę, że będzie powoli przesuwał się także w stronę elektoratu kobiecego właśnie ze względu na te postulaty liberalne. Tak jak z perspektywy wielkomiejskiej klasy średniej, czasem trudno sobie wyobrazić, jak kobieta może głosować na Konfederację, partię mizoginistyczną, partię w opinii niektórych wręcz skrajnie antykobiecą. Natomiast z perspektywy małych przedsiębiorców i mniejszych ośrodków, to ta agenda światopoglądowa nie jest już tak bardzo wyraźna, tak bardzo istotna. Co więcej, liderzy Konfederacji, głównie Sławomir Mentzen, także Krzysztof Bosak czy Robert Winnicki, raczej starają się wyciszać te poglądy, ten kontrowersyjny światopogląd w swoim przekazie i podkreślają właśnie przekaz liberalny, przekaz, który też jest sceptyczny wobec integracji europejskiej, wobec tego, co kłóci się z tzw. zdrowym rozsądkiem Polaków. No i wreszcie na tym przekazie dotyczącym pewnych napięć społecznych, które były oczywiste, związanych z przybyciem ponad miliona uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy do Polski. To są te postulaty, które mogą znajdować posłuch także wśród młodych kobiet. Wydaje mi się, że to jest proces. To znaczy Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen we Francji czy Alternatywa dla Niemiec, kiedy zaczynały swoją karierę polityczną ponad dwadzieścia lat temu, one także zaczynały jako partie głównie oferujące swój przekaz dla mężczyzn, ale poszerzyły tę swoją bazę o kobiety. Wydaje się, że proces normalizacji Konfederacji właśnie następuje. Dodajmy taki nawet liberalny komentariat na czele z Leszkiem Balcerowiczem. On także dokłada swoją cegiełkę do normalizacji Konfederacji i pokazywania, że jest to partia, która mieści się w tym politycznym mainstreamie.

Mówi się o tym, że młode kobiety są raczej lewicowe, mają emancypacyjne poglądy. O ile młodzi mężczyźni w naturalny sposób, część z nich oczywiście, głosuje na Konfederację, o tyle młode kobiety raczej nie. Pan doktor stawia tezę, że polski nurt emancypacyjny może mieć nieco inny charakter niż lewicowy, w związku z tym także młode kobiety mogą chcieć głosować na Konfederację.

Polska młodzież, to pokazują badania Centrum Badania Opinii Społecznej, zwłaszcza po pandemii, jest bardzo liberalna. Wbrew pierwotnym oczekiwaniom, że będzie jednak bardziej wspólnotowa. Te poglądy liberalne, indywidualistyczne, one biorą górę nad tymi powodami światopoglądowymi. Oczywiście wśród młodych kobiet dominuje poparcie dla liberalizacji ustawy antyaborcyjnej i ta tematyka aborcyjna będzie z pewnością utrudniała Konfederacji pozyskanie znacznej liczby kobiet w nadchodzących wyborach. Ale - tak jak powiedziałem - dla części kobiet ta agenda światopoglądowa odgrywa mniejszą rolę niż agenda gospodarcza. Po drugie, mam takie przekonanie, że może nie przed tymi wyborami, ale w perspektywie najbliższych kilku lat, Konfederacja będzie łagodzić swój przekaz światopoglądowy. Nie wykluczam, że za kilka lat będzie partią, która będzie mówiła o aborcji to samo, co dzisiaj mówi Platforma Obywatelska.

Pojawiły się badania, które pokazują, że szczególnie młode kobiety reagują dużo bardziej negatywnie na uchodźczynie z Ukrainy niż szeroko pojęte całe społeczeństwa, nie mówiąc już o młodych mężczyznach, co także może w pewnym sensie być elementem wspierającym Konfederację w środowiskach młodszych kobiet.

Staram się to pokazywać od pół roku i pierwotnie spotykałem się z bardzo dużą krytyką. Wydaje mi się, że to jest dość oczywiste i to na bardzo wielu poziomach, ponieważ do Polski przyjechały głównie młode kobiety z Ukrainy, które konkurują m.in. o miejsca w kolejkach w przychodniach, które także konkurują o partnerów. Pamiętajmy, że przecież Ukrainki przyjechały głównie do większych polskich miast, gdzie mamy dysproporcję. Jest więcej kobiet niż mężczyzn i nawet w sposób podświadomy dla części polskich, młodych kobiet, młode Ukrainki mogą stanowić taką konkurencję i jeżeli chodzi o usługi publiczne i jeżeli chodzi o kwestie matrymonialne. To w ogóle jest bardzo ciekawe, bo wydawało się, że Polki są już wyemancypowane i raczej, to też pokazują badania, jakoś dramatycznie nie szukają partnerów, ale może gdzieś podświadomie taka obawa się pojawiać. Tego nie wiemy. Do tego potrzeba pewnie bardziej dokładnych badań. Polacy i tak akceptują Ukraińców. Nie twórzmy takiego wrażenia, że Polacy ich nie lubią czy nie szanują, natomiast jeżeli gdzieś pojawia się niechęć, to ona relatywnie jest większa wśród młodych kobiet.


Opracowanie: Emilia Witkowska