Amerykańskie media poinformowały rano, że siły zbrojne Stanów Zjednoczonych mogą znać miejsce pobytu Osamy bin Ladena znacznie dokładniej niż do tej pory informowano. Sieci telewizyjne ABC i Fox, powołując się na przedstawicieli wywiadu, twierdzą, że siły zbrojne USA zawęziły poszukiwania przywódcy al-Qaedy do zaledwie kilku kompleksów jaskiń i tuneli.
Telewizja Fox twierdzi, że chodzi o sześć kryjówek. Ich wyjścia są pod nieustanną, 24-godzinną obserwacją z lądu i powietrza. W tej chwili w amerykańskim dowództwie operacji trwa debata na temat dalszych kroków. Brane są pod uwagę dwie możliwości: bombardowania wylotów tych jaskiń i tuneli przy pomocy ciężkich bomb burzących, paliwowo – powietrznych i napalmu, albo wysłanie oddziałów specjalnych. To drugie rozwiązanie jest trudniejsze i zdecydowanie bardziej niebezpieczne, daje jednak szanse na dokładne poznanie losu Osamy bin Ladena, który w razie bombardowań mógłby nigdy nie zostać znaleziony. Pojawiła się też informacja, że celem rajdu sił specjalnych na lotnisko i posiadłość przywódcy Talibów mułły Omara w rejonie Kandaharu – o którym tyle mówiono – było tylko i wyłącznie odwrócenie uwagi od lądowania sił specjalnych w innych miejscach Afganistanu. To właśnie tamte oddziały mają wykonać rzeczywiste zadanie. Decyzja o tym jak i kiedy ma zostać podjęta osobiście przez prezydenta Busha.
Saudyjski terrorysta Osama bin Laden króluje na liście poszukiwanych przez Stany Zjednoczone. To on i jego organizacja - al-Qaeda - są głównymi podejrzanymi o zorganizowanie ataków na WTC w Nowym Jorku oraz Pentagon w Waszyngtonie 11 września 2001 roku. Waszyngton oskarża go także o zorganizowanie zamachów w 1998 roku na amerykańskie ambasady w Kenii i Tanzanii, a także ubiegłoroczny zamach na amerykański okręt wojskowy USS "Cole" w Jemenie. Jeden z najbardziej poszukiwanych ludzi przez Stany Zjednoczone, króluje na liście poszukiwanych przez CIA, zaś dla młodych Arabów na całym świecie jest bohaterem.
13:45