"Jesteśmy gotowi. Ukradną pewnie jeszcze trochę czasu, ale to wszystko, na co ich stać" - napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk. "Nie zmarnujemy Waszego zwycięstwa" - dodał.

Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej i kandydat na nowego premiera ze strony Koalicji Obywatelskiej, a także Lewicy i Trzeciej Drogi, napisał po godzinie 9 na X (dawny Twitter): "Jesteśmy gotowi. Ukradną pewnie jeszcze trochę czasu, ale to wszystko, na co ich stać. Nie zmarnujemy Waszego zwycięstwa".

"Czas w tej chwili jest bezcenny dla Polski"

W minionych dniach Donald Tusk złożył wizytę w Brukseli, gdzie w środę spotkał się z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą, a w czwartek wziął udział w spotkaniu przywódców europejskich partii centroprawicowych.

Kiedy tylko powstanie nowy rząd i podejmie pierwsze decyzje, które będą wyraźnie wskazywały na przywracanie rządów prawa i porządku konstytucyjnego, to oczywiście w Europie wszyscy są jak najbardziej za tym, żeby Polska otrzymała jak najszybciej pieniądze z KPO - powiedział w Brukseli szef PO Donald Tusk.

Tusk w czwartek podczas konferencji prasowej powiedział, że prezydent ma swoje uprawnienia i zadaniem polityka PO nie jest wpływanie na jego decyzje. Zaznaczył, że po tym, co w środę i czwartek usłyszał podczas spotkań w Brukseli, "czas w tej chwili jest bezcenny dla Polski".

Dobrze byłoby nie przedłużać tego procesu ponad ewidentną potrzebę, ponieważ (...) od tempa zależy, ile i kiedy Polska dostanie pieniędzy (z KPO - red.). To być może nie jest jedyna ważna czy najważniejsza rzecz, ale ja bardzo bym chciał, aby w polskiej polityce te praktyczne rzeczy też zaczęły odgrywać rolę i dlatego dobrze byłoby, żeby nie było politycznych przepychanek, tylko proste, oczywiste decyzje, bo na końcu opłaci się to przede wszystkim Polakom - ocenił.

Lider KO i kandydat dotychczasowej opozycji na przyszłego premiera podkreślił, że należy wykorzystać "każdy dzień i każdą godzinę", bo pieniądze na KPO mogą przepaść, a po drugie, Polska musi wydać te "gigantyczne pieniądze" w ciągu dwóch lat, "więc każda zwłoka jest tutaj absolutnie nie do zaakceptowania".

Tusk zapewnił, że do odblokowania pieniędzy z KPO nie będzie potrzebne zakończenie procesu legislacyjnegoTuż po zmianie rządu wykonamy niezbędne kroki - one nie są zbyt skomplikowane ani czasochłonne - żeby Europa zobaczyła, że praworządność wraca do Polski, i pieniądze będą wypłacone tak szybko, jak to możliwe - zapowiedział.

Wskazał, że jeżeli to on będzie sprawował urząd premiera, wykona niezbędne kroki bardzo szybko, "tak aby jeszcze w grudniu mogły być możliwe pierwsze wypłaty".

Od lat wiadomo, że Europa chce, żeby Polska była w centrum wszystkiego, co istotne w Europie i na świecie. Wszyscy liderzy polityczni, premierzy, niezależnie od tego, z jakiej partii, chcą, żeby te pieniądze jak najszybciej trafiły do Polski - zauważył lider KO.

Zastrzegł, że mimo pobytu i przeprowadzanych konsultacji w Brukseli ws. odblokowania pieniędzy z KPO nie jest premierem polskiego rządu, więc "nie jest to takie proste, żeby liderowi partii opozycyjnej składać wzajemne zobowiązania".

Morawiecki: Mamy prawo i obowiązek

Wczoraj do Brukseli pojechał premier Mateusz Morawiecki, aby uczestniczyć w posiedzeniu Rady Europejskiej. Mówił ona wówczas, że Prawo i Sprawiedliwość jest partią, która zwyciężyła w ostatnich wyborach. Przypomniał, że ugrupowanie zdobyło zaufanie ponad 7,6 mln osób.

Przy tak wielkim zaufaniu mamy wolę, prawo jako zwycięski obóz i obowiązek podjąć się próby stworzenia rządu, jeśli oczywiście prezydent zdecyduje nam powierzyć w pierwszym kroku misję sformowania rządu - zapowiedział premier.

Mateusz Morawiecki zdaje sobie jednak sprawę z trudnego położenia swojej formacji. Uważa jednak, że przesłanie wyborcze Polaków jest czytelne: Wyborcy powiedzieli nam 'tak, wasz program wygrał, ale musicie się dogadać z innymi partami, więc będziemy się próbowali dogadywać z innymi partiami'."

Szef rządu zaznaczył, że partii jest wiele i PiS będzie starał się przekonać niektóre z nich do swoich racji. Celem będzie uzbieranie "co najmniej 230-kilku głosów" - podkreślił premier.

Do stworzenia rządu gotowa jest jednak opozycja, która według obliczeń posiada większość sejmową, a jej kandydatem na premiera jest Donald Tusk. We wtorek liderzy Trzeciej Drogi, Lewicy i KO jednoznacznie dali do zrozumienia prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że rozpad koalicji nie wchodzi w rachubę i zaapelowali o nieprzedłużanie procesu formowania nowego rządu. Ostateczne decyzje należą jednak do głowy państwa.