Burza po medialnych doniesieniach o tym, że Tomasz Szmydt, sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (WSA), poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Sprawę sędziego zbada Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Agenci wskażą zakres informacji niejawnych, do których miał dostęp Szmydt. Komunikaty w jego sprawie wydały też Naczelny Sąd Administracyjny i Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała w poniedziałek, że Tomasz Szmydt, sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (WSA), poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę".
W godzinach popołudniowych głos w tej sprawie zabrał m.in. Jacek Dobrzyński - rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych. Poinformował on, że sprawę bada Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
"Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła dzisiaj czynności kontrolne w celu zweryfikowania zakresu informacji niejawnych, do których w związku ze sprawowaną funkcją i prowadzonymi sprawami miał dostęp sędzia WSA, który poprosił o azyl na Białorusi" - napisał.