Premier Donald Tusk, komentując sprawę umów zawieranych przez rząd PiS z Pawłem Szopą, właścicielem firmy Red is Bad, zapowiedział, że zadaniem Prokuratora Generalnego będzie sprawdzenie wszystkich przypadków "kradzieży zgodnej z procedurami". Prokuratura Krajowa ogłosiła, że w śledztwie dotyczącym Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zabezpieczyła ponad 117 mln zł.
W poniedziałek rano Onet napisał, że "za czasów PiS władze zawarły z twórcą marki odzieżowej Red is Bad Pawłem Szopą swoisty sojusz, służący wyprowadzaniu publicznych pieniędzy na nieopisaną dotąd skalę", a "dla ekipy b. premiera Mateusza Morawieckiego przedsiębiorca stał się dostawcą wszystkiego — od sprzętu ochronnego w pandemii po agregaty prądotwórcze podczas wojny".
Według portalu tylko w ciągu trzech lat na konta Szopy trafiły przelewy na kwotę pół miliarda zł, zamówienia z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych dostawał bez przetargu.
Od połowy ubiegłego roku sprawę badała rzeszowska delegatura CBA, a biura RARS i spółek przedsiębiorcy zostały przeszukane w grudniu.
Premier Donald Tusk odniósł się do sprawy Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych na portalu X. "Na agregatach dla Ukrainy też musieli zarobić! Zadaniem Prokuratora Generalnego będzie sprawdzenie wszystkich przypadków +kradzieży zgodnej z procedurami+. Ten rosyjski patent stosowany przez PiS na wielką skalę nie będzie w Polsce patentem na bezkarność" - napisał szef rządu.