Prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Schab może zostać odwołany - poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Jak przekazano, "podstawę obecnej decyzji ministra o odwołaniu Piotra Schaba z funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie" stanowią zapisy ustawy o ustroju sądów powszechnych. W wyjaśnieniu resort podał, że do decyzji o odwołaniu może dojść "m.in. w przypadku, gdy dalszego pełnienia funkcji nie da się pogodzić z innych powodów z dobrem wymiaru sprawiedliwości".

Komunikat o możliwości odwołania prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie (SA) Piotra Schaba został opublikowany w środę na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości (MS).

Procedura ws. odwołania rozpoczęła się 18 stycznia

Jak poinformował resort, "dnia 18 stycznia 2024 r. minister sprawiedliwości wszczął procedurę odwołania z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie sędziego Piotra Schaba zwracając się do kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie o wyrażenie opinii odnośnie uzasadnionego (w formie pisemnej) zamiaru odwołania". Schab został wówczas zawieszony w pełnieniu funkcji prezesa SA.

Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało, że "jak wynika z przedstawionego MS wyciągu protokołu jeszcze tego samego dnia, tj. 18 stycznia 2024 r. odbyło się kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie, w trakcie którego przedstawiony został zamiar odwołania sędziego ze stanowiska".

"Dokument nie zawierał argumentów podważających zasadność wniosku"

Resort wyjaśnił, że sędzia Piotr Schab został wówczas wysłuchany w formie wideokonferencji, członkowie kolegium zapoznani się z wnioskiem szefa MS i odbyło się głosowanie w tej sprawie. "Kolegium SA w składzie: sędzia Joanna Przanowska-Tomaszek i sędzia Michał Bukiewicz głosowało przeciwko odwołaniu Piotra Schaba" - przekazał resort sprawiedliwości.

MS poinformowało w swoim komunikacie, że "w trakcie posiedzenia nie podjęto uchwały, która merytorycznie odnosiłaby się do argumentacji przedstawionej w uzasadnieniu wniosku ministra"

"Po wysłuchaniu sędziego Piotra Schaba w protokole kolegium znalazł się zapis: '...Kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie jednogłośnie negatywnie zaopiniowało zamiar odwołania SSA Piotra Schaba z funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie...'. Dokument nie zawierał argumentów podważających zasadność wniosku ministra sprawiedliwości" - podał resort.

Resort: Takie głosowanie jest pozorem aktu opiniowania

Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśniło, że "procedura odwołania prezesa sądu jest trójstopniowa i rozpoczyna się od (...) pisemnego, uzasadnionego wniosku ministra sprawiedliwości skierowanego do kolegium".

Resort podał, że "kolegium w terminie 30 dni jest uprawnione do przedstawienia swojej opinii". "W przypadku, kiedy kolegium popiera zamiar odwołania, zakłada, że podzieliło ono argumentację Ministra. W przypadku opinii negatywnej kolegium nie może ograniczyć się do przegłosowania wniosku o odwołanie, ale powinno wypracować i przedstawić, np. w postaci uchwały, argumenty przemawiające przeciwko odwołaniu prezesa, krytycznie odnoszące się do argumentacji przedstawionej przez ministra sprawiedliwości. Wówczas minister może podzielić argumenty kolegium lub kontynuować procedurę odwołania" - przekazał resort.

Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości, "opinia kolegium stanowi bowiem akt współdziałania organu kolegialnego". "Jak każda inna opinia jest aktem wiedzy, który musi zawierać dostatecznie precyzyjne wyjaśnienie stanowiska danego podmiotu, a ponieważ co do zasady jest on wydawany w następstwie czynności innego podmiotu inicjującej postępowanie - także odniesienie się do jego argumentacji, spostrzeżeń i wniosków (w analizowanej sprawie - obszernych i szczegółowo udokumentowanych zarzutów ministra sprawiedliwości)" - podano w komunikacie.

"Skoro tak, wyrażenie opinii przez organ kolegialny, taki jak kolegium sądu, nie może być utożsamiane z samym aktem głosowania. Oddanie głosów powinno być poprzedzone rozważeniem okoliczności rozpatrywanej sprawy, z uwzględnieniem wszystkich dostępnych materiałów i danych. Bez wyczerpania tego etapu postępowania głosowanie jest tylko pozorem aktu opiniowania" - zaznaczył resort.

"Kolegium sądu apelacyjnego nie było organem uprawnionym"

MS stoi na stanowisku, że "kolegium sądu apelacyjnego nie było organem uprawnionym do wydania decyzji w sprawie odwołania prezesa na podstawie wniosku innego organu, bo wówczas sam akt glosowania byłby wystarczający, ale - w świetle obowiązujących przepisów - jest organem opiniodawczym zobowiązanym do przedstawienia swojej uzasadnionej opinii organowi uprawnionemu do podjęcia decyzji w sprawie odwołania".

"Dopiero po przedstawieniu przez kolegium swojej opinii (zawierającej polemikę z wnioskiem) minister mógłby wszcząć trzeci etap procedury odwołania, czyli (...) przedstawiając zamiar odwołania, z pisemnym uzasadnieniem (w którym ma prawo odnieść się do pisemnej opinii kolegium), Krajowej Radzie Sądownictwa, która uchwałą podjętą większością 2/3 głosów może skutecznie sprzeciwić się zamiarowi odwołania prezesa" - przekazało ministerstwo.

MS stwierdziło, że "należy więc uznać, że kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie w trzydziestodniowym terminie nie przedstawiło negatywnej opinii wobec wyrażonego przez ministra zamiaru odwołania, gdyż za taką opinię nie może być uznana sama informacja o wyniku głosowania na posiedzeniu kolegium".

"Tym samym, wobec nieprzedstawienia przez kolegium wymaganej przepisami opinii w ustawowym terminie (...) minister sprawiedliwości stał się uprawniony do odwołania sędziego Piotra Schaba z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie" - dowodzi Ministerstwo Sprawiedliwości.

Resort o "obecnej decyzji ministra o odwołaniu Piotra Schaba"

Resort podkreślił, że "na przeszkodzie odwołaniu Piotra Schaba nie stoi postanowienie tymczasowe Trybunału Konstytucyjnego z dnia 1 lutego 2024 r. (...), polegające na udzieleniu zabezpieczenia sędziemu Piotrowi Schabowi w związku z zawieszeniem go w pełnieniu funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie".

W ostatnim zdaniu komunikatu podano, że "podstawę obecnej decyzji ministra o odwołaniu Piotra Schaba z funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie stanowią art. 27 § 1 pkt 2) u.s.p. oraz art. 27 § 5 zd. drugie u.s.p.".

Media o liście podpisanym przez 52 sędziów

Jeszcze w styczniu media donosiły o liście podpisanym przez 52 sędziów warszawskiego SA i skierowanym do Bodnara, w którym sędziowie ci zaapelowali o odwołanie sędziego Schaba z funkcji prezesa.

"Wyrażając całkowity brak zaufania i nie dostrzegając żadnych możliwości konstruktywnej współpracy z osobami aktualnie administrującymi Sądem Apelacyjnym w Warszawie, oczekujemy podjęcia działań zmierzających do zapewnienia kierownictwa odpowiadającego randze tego sądu, które będzie autorytetem ze względów merytorycznych, zdolnego do sprawowania nadzoru administracyjnego w atmosferze wzajemnego zaufania i szacunku oraz przygotowanego do organizacji pracy w sposób efektywny" - cytowano w mediach treść listu.

Jak pod koniec stycznia mówił Piotr Schab, "jesteśmy świadkami działań godzących w dobre imię i funkcjonowanie Sądu Apelacyjnego w Warszawie poprzez atak na kierownictwo tego sądu".