Dziś doszło do pierwszych antynatowskich demonstracji w Pradze, gdzie przebywa już amerykański prezydent George W. Bush i gdzie jutro rozpocznie się spotkanie przedstawicieli państw Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Na rynku Starego Miasta trwa wiec zorganizowany przez Komunistyczną Partię Czech i Moraw, która zorganizowała "antyszczyt NATO", domagając się, aby zamiast na debatach o zbrojeniach i wojnie przywódcy NATO skupili się na rozwiązywaniu problemów nędzy i głodu na świecie. Do manifestantów przyłączyli się także anarchiści. Na praskim rynku słychać okrzyki: "Żadnej krwi dla ropy", "Stop dla ataków USA i Wielkiej Brytanii na Irak".

Pojawił się także transparent z napisem: "Amerykańsko-germańscy militaryści,

mordercy z My-lai. My was tu nie chcemy. Wynoście się do domu". Chyba ktoś stracił poczucie czasu lub znalazł transparent z demonstracji, na której był kilkadziesiąt lat temu.

Na rynku Starego Miasta byli też reporterzy RMF - Jan Mikruta i Konrad Piasecki. Posłuchaj ich relacji:

Centrum Pragi oraz okolice Centrum Kongresowego, gdzie toczyć się będą główne obrady szczytu, zostało całkowicie odcięte od świata. W sąsiadujących z nimi ulicach i placach czekają w odwodzie policjanci ze specjalnych jednostek.

Najwięcej funkcjonariuszy jest na placu Republiki, bo właśnie tam jeszcze dziś wieczorem demonstrować mają anarchiści, którzy zamierzają przeszkadzać w uroczystej kolacji ministrów spraw zagranicznych i obrony, uczestniczących w szczycie. A że anarchiści znani są z zamiłowania do rozrób i zadym, więc policjanci wolą dmuchać na zimne.

Zobacz też specjalny raport RMF o szczycie NATO w Pradze.

Foto: Archiwum RMF

22:15