Niedzielna modlitwa Anioł Pański bez papieża, ale Jan Paweł II nie zawiódł wiernych. Pojawił się w oknie pokoju rzymskiej kliniki Gemelli. Pobłogosławił zgromadzonych i dotknął ręką swojego gardła.
Watykańscy komentatorzy podkreślają, że to nie tylko znak, że papież ma się trochę lepiej, ale też dowód, że jego siła woli jest ciągle tak samo mocna. Z pewnością to on sam naciskał na to, by pozwolono mu wstać z łóżka i pokazać się w oknie.
Papież nie chciał zawieść wiernych, pokazał też, że potrafi porozumiewać się bez słów. Wskazał ręką na swoją szyję, a potem energicznym gestem pobłogosławił stojących pod kliniką ludzi.
Pojawienie się papieża w oknie było dla wszystkich miłą niespodzianką. Posłuchaj relacji naszej korespondentki Aleksandry Bajki, która transmisję modlitwy oglądała z pracującymi w Watykanie polskimi siostrami:
Tłumy zgromadzone przed kliniką Gemelli na widok Jana Pawła II zareagowały oklaskami. Posłuchaj relacji Konrada Piaseckiego:
To wydarzenie ucięło spekulacje co do tego, w jakim jest stanie jest Jan Paweł II. Wiadomo, że jeśli wstał z łóżka, to nie jest tak źle, jak niektórzy podejrzewali.
Pokazał, że nie opuszcza go troska o wiernych i poczucie humoru. Włoskie media przytaczając opinie lekarzy twierdzą, że choć papież wraca do zdrowia, to z pewnością jeszcze przez jakiś czas pozostanie w klinice Gemelli.
Po czwartkowym zabiegu tracheotomii, który był spowodowany kłopotami papieża z oddychaniem, z Watykanu płyną uspokajające komunikaty. Rzecznik Watykanu, Joaquin Navarro-Valls, stwierdził, że nie ma potrzeby publikacji biuletynu medycznego przed jutrzejszym południem.
Trzy dni po zabiegu papież je i oddycha bez pomocy respiratora. Jego menu to dziesięć ciasteczek, kawa i jogurt. Wiadomo też, że papież nie mówi, a swoje uwagi zapisuje na kartce. Właśnie problemów z mówieniem najbardziej obawiają się obserwatorzy. Niektórych niepokoi fakt, że wszelkie komunikaty o zdrowiu Jana Pawła II wydawane są przez Watykan, a nie jak dotychczas, przez opiekujących się nim lekarzy.