Daniel Obajtek zawiadomił Prokuraturę Krajową o możliwości popełnienia przestępstwa przez obecny zarząd Orlenu. Zdaniem byłego prezesa paliwowego giganta miałoby ono polegać na szeroko pojętym działaniu na szkodę spółki, m.in. przez zaniechanie inwestycji. Tymczasem Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie (NWZ) spółki zdecydowało, że Orlen będzie mógł dochodzić roszczeń o naprawienie szkód przez 13 byłych członków zarządu, w tym Obajtka.
Na konferencji prasowej b. członków zarządu i rady nadzorczej Orlenu Daniel Obajtek mówił, że w doniesieniu jest mowa o "wielu zaniechaniach związanych z prowadzeniem koncernu". Zaniechania są karalne - zaznaczył. Zaniechania mogą powodować to, że firma się nie rozwija i chyba to widzimy. (...) Nie widziałem żadnych inwestycji, które by Orlen ogłosił albo kontynuował - mówił.
Jako przykład działania na szkodę koncernu podał wypłacenie na mocy ustawy 15 mld zł na sfinansowanie rekompensat za zamrożenie cen gazu dla odbiorców. Jak przyznał, takie rozwiązanie znalazło się w ustawie, ale - jego zdaniem - nie było zgodne z prawem, a Orlen powinien walczyć z tym zapisem "w różnych międzynarodowych instytucjach, ponieważ podatki mają być narzucane proporcjonalnie". Inne działające na polskim rynku koncerny "nie zapłaciły takiego podatku, jak zapłacił Orlen" - stwierdził.
Na konferencji przed NWZ Obajtek pytał też, co z dalszą współpracą z Saudi Aramco, dlaczego obecny zarząd odszedł od współpracy ze strategicznym partnerem i "zaorał szansę na wejście w globalny łańcuch petrochemiczny". Pytał również o brak jakichkolwiek akwizycji w tym roku, podczas gdy - według niego - była szansa na kupno sieci stacji paliw JET w Niemczech i Austrii.
Uchwały walnego zgromadzenia spółki określił jak "represje i prześladowania", i jak stwierdził, poprzednia ekipa z Orlenu spodziewa się "aresztów wydobywczych".
Według b. wiceprezesa Michała Roga, treść uchwał walnego zgromadzenia nie jest merytoryczna, za to jest mało precyzyjna, skąd można wysnuć hipotezę, że mają charakter polityczny. Obecny zarząd deprecjonuje naszą pracę i rekordowe wyniki, które bardzo ciężko będzie powtórzyć albo choć się do nich zbliżyć - oświadczył Róg. Każdą decyzję biznesową można podważyć. I dziś te decyzje są podważane - stwierdził Róg, dodając, że większość dzisiejszego kierownictwa Orlenu to prawnicy, "którzy nie mają pojęcia o biznesie".
Inny b. wiceprezes Janusz Szewczak stwierdził z kolei, że uchwały walnego to "zemsta za osiągnięcie gigantycznego sukcesu". Lawina pomówień ruszyła, gdy zaczęliśmy mówić o przejęciu rafinerii w Schwedt - oświadczył Szewczak. Jesteśmy świadkami zarzynania kury znoszącej złote jaja - dodał.
Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie (NWZ) spółki, które w poniedziałek obraduje w Płocku, zdecydowało, że Orlen będzie mógł dochodzić roszczeń o naprawienie szkód przez 13 byłych członków zarządu, w tym Obajtka.
Przyjęta przez akcjonariuszy Orlenu uchwała "postanawia o dochodzeniu roszczeń o naprawienie szkód wyrządzonych przy sprawowaniu zarządu", przy czym z jej treści wynika, iż upoważnia ona jednocześnie obecny zarząd do podnoszenia takich roszczeń wobec 13 osób, które zasiadały w poprzednich władzach spółki.
Będą to cywilne sprawy odszkodowawcze - powiedział w trakcie NWZ prezes Orlenu Ireneusz Fąfara, odnosząc się do pytań akcjonariuszy indywidualnych o szczegóły procedur związanych z dochodzeniem roszczeń. Zapowiedział, że pierwsze pozwy powinny być gotowe w ciągu najbliższych miesięcy. Dodał, że w Orlenie zakończyło się już ponad 50 audytów i kontroli, dotyczących działalności spółki za poprzedniego zarządu, a drugie tyle jest w toku.
W uchwale, którą przegłosowało w poniedziałek NWZ Orlenu, oprócz Daniela Obajtka, wymieniono również członków byłego zarządu spółki sprawujących tę funkcję w kolejnych latach od 2016 r. Są to: Armen Artwich, Adam Burak, Patrycja Klarecka, Zbigniew Leszczyński oraz Krzysztof Nowicki, Robert Perkowski, Wiesław Protasewicz, Michał Róg i Piotr Sabat, jak również Jan Szewczak, Iwona Waksmundzka-Olejniczak i Józef Węgrecki.
W przygotowanym na obrady akcjonariuszy uzasadnieniu uchwały Orlen podał, że działania tych osób miały skutkować powstaniem szkód w mieniu spółki. Wyjaśniono jednocześnie, że w związku z tym, "źródłem przyszłych roszczeń" mogą być sprawy dotyczące zaniżania cen paliw, dokonywania nieuzasadnionych wydatków na podstawie umów sponsoringowych i umów darowizny, a także dokonywania przez członków zarządu nieuzasadnionych wydatków reprezentacyjnych.
Według Orlenu sprawy te mogą również obejmować niekorzystne decyzje inwestycyjne, w tym zakup kontrolnego pakietu akcji Ruch, jak również dokonanie nieuzasadnionych wydatków z tytułu umów na usługi detektywistyczne i usługi doradcze, a także działania związane ze spółką Orlen Trading Switzerland (OTS).
W ocenie obecnych władz Orlenu, działania OTS doprowadziły do konieczności odpisu w skonsolidowanym wyniku za 2023 r. na 1,6 mld zł, a kwota ta dotyczyła przedpłat na ropę naftową zamawianą właśnie za pośrednictwem szwajcarskiej spółki zależnej, której dostawy nie zostały zrealizowane.
Zgodnie z poniedziałkową decyzją NWZ, Orlen poprzez działający w jego imieniu obecny zarząd, będzie mógł podjąć procedury sądowe, umożliwiające spółce dochodzenie wobec wskazanych w uchwale osób roszczeń odszkodowawczych.