Donald Tusk odniósł się do szokującej wypowiedzi Donalda Trumpa na wiecu politycznym. Kandydat republikanów stwierdził, że "zachęcałby Rosję" do zrobienia czego im się podoba z krajami, które nie wypełniają zobowiązań finansowych wobec NATO. Premier polskiego rządu proponuje, by groźby Trumpa stanowiły przedmiot dyskusji na Radzie Gabinetowej.
W czasie wiecu w Karolinie Południowej Trump zrelacjonował rozmowę z jednym z szefów państw NATO, nie wymieniając jednak jego nazwiska. "Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: no cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił? Odpowiedziałem: Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję), żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić".
Niepokojące słowa byłego prezydenta USA są już szeroko komentowane w Europie. Postanowił zareagować także premier polskiego rządu. Donald Tusk zamieścił na platformie X wpis, w którym namawia prezydenta Andrzeja Dudę do poruszenia tematu gróźb Trumpa na Radzie Gabinetowej.
"Będę zachęcał Rosję do atakowania państw NATO". Może to jest właściwy temat na Radę Gabinetową, Panie Prezydencie? - napisał Tusk. Tę propozycję, szef polskiego rządu poprzedził wstępem, w którym przypomniał Dudzie jego własne, wypowiedziane w czasie niedawnej podróży do Afryki słowa. Prezydent Polski przyznał w kontekście wojny w Ukrainie, że wierzy w zapewnienia Trumpa o możliwości szybkiego zakończenia konfliktu.
"Jeżeli mi prezydent Donald Trump coś obiecał, to było to dotrzymane. Dotrzymuje danego słowa, jeżeli coś mówi, to traktuje to poważnie" - mówił Andrzej Duda w Rwandzie. Przytaczając tę wypowiedź, premier chciał zapewne zwrócić uwagę na to, że słowa Donalda Trumpa należy traktować jako realne zagrożenie dla bezpieczeństwa.