Premier Donald Tusk powiedział, że nie złoży kontrasygnaty pod postanowieniem prezydenta, które według niego jest kolejną próbą "legalizacji sytuacji z neosędziami". Na kontrasygnatę premiera czeka postanowienie ws. osoby mającej wykonywać obowiązki prezesa Izby Pracy Sądu Najwyższego.

Tusk powiedział podczas spotkanie ze środowiskiem prawniczym, że podjął decyzję o nieudzieleniu kontrasygnaty "w tej kolejnej próbie pana prezydenta legalizowania sytuacji z neosędziami". Premier zapewnił, że rząd nie chce utrwalać stanu rzeczy, który jest "z gruntu zły".

Sytuacja w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN stała się przedmiotem prawnej dyskusji z początkiem miesiąca. Kadencja dotychczasowego prezesa tej Izby Piotra Prusinowskiego - sędziego wyłonionego jeszcze przez KRS sprzed zmian w 2018 r. - upłynęła bowiem 2 września.

Kandydaci na prezesa Izby Pracy dotychczas nie zostali wybrani. Prezes Prusinowski nie zwołał zgromadzenia sędziów w celu wyboru tych kandydatów. Zgodnie z przepisem, wprowadzonym do ustawy o SN w czasach rządów PiS, jeśli kandydaci na prezesa izby nie zostali wybrani zgodnie z zasadami, prezydent niezwłocznie powierza wykonywanie obowiązków prezesa tej izby wskazanemu przez siebie sędziemu SN, który w terminie tygodnia ma zwołać zgromadzenie sędziów tej izby. Akt powierzenia obowiązków musi być opatrzony kontrasygnatą premiera.

Prezes Prusinowski w końcu sierpnia tłumaczył niezwołanie zgromadzenia sędziów w celu wyboru kandydatów na nowego prezesa faktem, że "w lutym 2024 r. zgromadzenie sędziów Izby Pracy podjęło uchwałę o bezterminowym odroczeniu zgromadzenia do czasu wprowadzenia zmian przywracających praworządność w SN".

Do dziś zmiany nie nastąpiły. Nie mam zatem podstaw do zwołania zgromadzenia i wyboru kandydatów na prezesa - mówił w "Rzeczpospolitej".

We wtorek przed południem Sąd Najwyższy informował, że od wtorku - do czasu wyznaczenia przez prezydenta sędziego SN wykonującego obowiązki prezesa Izby Pracy - pracą tej Izby kieruje I prezes SN Małgorzata Manowska. Część sędziów SN kwestionowała taką interpretację przepisów - według nich Izbą w tej sytuacji kieruje z urzędu najstarszy stażem przewodniczący wydziału w tej Izbie, czyli sędzia Dawid Miąsik.

Po godz. 16 we wtorek na stronie SN zamieszczono komunikat, w którym poinformowano, że do wykonywania czynności związanych z organizacją i kierowaniem pracą Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych prezes Manowska upoważniła sędziego Miąsika.