Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wciąż są w celach przejściowych. Politycy PiS prawomocnie skazani na dwa lata więzienia za nadużycie władzy w aferze gruntowej od przedwczoraj siedzą w areszcie śledczym na warszawskim Grochowie.
Przeniesienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do zakładów karnych, w których będą odbywać odsiadkę, może potrwać prawie dwa tygodnie - informuje dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada. Tyle czasu może minąć, zanim zapadnie decyzja komisji penitencjarnej.
Teraz politycy PiS przechodzą badania lekarskie, badania tak zwane osobopoznawcze - to spotkania z wychowawcą i ewentualnie psychologiem. Zapoznają się też z przepisami dotyczący m.in. odbywania kary, a także są informowani o zagrożeniach, które mogą na nich czyhać za kratami.
Dopiero potem komisja dokonuje kwalifikacji i skieruje ich do zakładu, w którym będą odbywać karę. Tam wychowawca przydzieli im cele - miejsca zamieszkania wybrane głównie ze względu na bezpieczeństwo.
Wczoraj Mariusz Kamiński zapowiedział, że rozpocznie w areszcie głodówkę. Wieczorem żona Macieja Wąsika, Roma Wąsik, przekazała w Telewizji Republika, że także jej mąż rozpoczął taki protest.
Mąż także rozpoczął głodówkę. Ja się o to zapytałam jego. To było bardzo trudne dla naszych synów. Powiedział, że on czuje, że tak musi i tak trzeba. Ciężko jest patrzeć na męża, ja nie mam doświadczenia w zakładzie karnym. (...) A oni tam siedzą. To było dla mnie szokujące - powiedziała Roma Wąsik.