Jan Krzysztof Ardanowski jutro złoży pismo w sprawie odejścia z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Polityk odejdzie też z partii. Takie informacje przekazał w wywiadzie udzielonym Interii.

Jan Krzysztof Ardanowski od 23 lat jest politykiem Prawa i Sprawiedliwości. Od dłuższego czasu głośno mówił jednak o tym, że jest gotowy zmienić polityczny front i założyć nową partię. Dziś w rozmowie z portalem Interia.pl poinformował o dacie swojego odejścia. "Jutro złożę pismo do klubu parlamentarnego i powiadomię  pana marszałka, że występuję z klubu" - zaznaczył w wywiadzie.

Były minister rolnictwa przekazał, że będzie próbował teraz stworzyć nowe koło poselskie, ale jeśli chętnych nie będzie, to prawdopodobnie wstąpi do koła Kukiz’15. W takiej sytuacji możliwa byłaby zmiana nazwy koła.

Głównym celem Ardanowskiego ma być jednak teraz tworzenie struktur nowej centroprawicowej partii. Ugrupowanie miałoby nosić nazwę Wspólna Polska. Zdaniem Ardanowskiego możliwe jest, że nowa partia wystawi swojego kandydata w najbliższych wyborach prezydenckich. Ardanowski zaznaczył też z chęcią pomocy w tworzeniu struktur zgłosili się już do niego działacze PiS jak i PSL-u, a także osoby, które wcześniej nie były zaangażowane w politykę. Ogromne zainteresowanie nowym projektem ma być w województwie kujawsko-pomorskim, z którego pochodzi Ardanowski, ale także na Podlasiu czy w Wielkopolsce.

Były minister rolnictwa podkreślił, że rozmawiał o nowym projekcie z prezydentem Andrzejem Dudą, ale on nie wydaje się być nim zainteresowany.

Gorzkie rozstanie z PiS

Jan Krzysztof Ardanowski od miesięcy krytykował kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości. Wytykał, że partia nie umiała dotrzeć do społeczeństwa przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi i przez to musiała oddać władzę. W 2019 r. wygraliśmy dzięki ogromnemu - większemu niż w innych grupach społecznych - poparciu dla Prawa i Sprawiedliwości na obszarach wiejskich i w rolnictwie. W tym roku tego zabrakło -  mówił w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w listopadzie 2023.

Ardanowski opowiadał się też za zmianą na szczycie władz Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński powinien kogoś namaścić. Ktoś powinien być przygotowany do przejęcia rządów na prawicy, jeżeli ona ma przetrwać. Sytuacja, która uzależnia wszystko, co się w tej partii dzieje, od jednego człowieka, nie jest sytuacją normalną, zdrową. Niech żyje 100 lat, ale jeżeli coś się wydarzy, partia tego nie przetrwa - zaznaczył. 

Według Ardanowskiego, w PiS brakuje wewnętrznej demokracji. Kiedy byliśmy w opozycji, były wewnętrzne dyskusje. Ostatnia kadencja to było wykonywanie poleceń mitycznego kierownictwa  - mówił w rozmowie z Radiem RMF24 w lutym 2024 roku.  

Kolejne zarzuty Ardanowskiego pod adresem PiS-u dotyczyły polityki wobec wsi. Deklarowanie tylko dotacji i dopłat do wszystkiego, przekonanie, że głosy chłopów można pieniędzmi kupić. To jest o wiele bardziej skomplikowane - mówił gość Piotra Salaka.