„Jest kłopot z tym, jak Rada Europy rozumie swoje kompetencje w zakresie immunitetów. Ja chętnie podejmę rozmowy z RE w tym zakresie” - podkreślił marszałek Sejmu Szymon Hołownia, odnosząc się do sprawy posła Marcina Romanowskiego.
Marszałek Hołownia dziś na konferencji prasowej w Sejmie odniósł się do sprawy posła Marcina Romanowskiego. Poseł PiS, polityk Suwerennej Polski, były wiceminister sprawiedliwości, który został zatrzymany w związku ze śledztwem dot. Funduszu Sprawiedliwości i usłyszał w prokuraturze 11 zarzutów; w miniony wtorek wyszedł na wolność na mocy decyzji Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Powodem - jak powiedział Romanowski - był chroniący go immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Wcześniej Sejm uchylił mu immunitet w tej sprawie.
Z mojej perspektywy, z perspektywy Sejmu sprawa jest jasna: immunitet poselski pana posła Romanowskiego został uchylony (...) Mamy bardzo jasną ocenę Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji, która stwierdza, że ta czynność podjęta przez Sejm jest nieodwracalna - powiedział Hołownia.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że "sama sprawa jest dyskusyjna", jeżeli chodzi o immunitet Romanowskiego jako członka ZP RE. Jeżeli co innego mówi profesor Andrzej Zoll, i co innego mówi profesor Ewa Łętowska, to znaczy, że mamy do czynienia rzeczywiście z poważnym zagmatwaniem prawnym - powiedział Hołownia.
Ja tylko tak po ludzku mogę powiedzieć, że takie moje ludzkie poczucie sprawiedliwości autentycznie się burzy, gdy czytam, czy słyszę, że jeden poseł, który pół roku temu przez parę dni brał udział w jakimś posiedzeniu jednego z organów Rady Europy nagle nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za nic do września kolejnego roku - podkreślił marszałek Sejmu.
W ocenie marszałka Sejmu "jest kłopot z tym jak Rada Europy rozumie swoje kompetencje w zakresie immunitetów". I ja chętnie takie rozmowy z Radą Europy, z jej przewodniczącym podejmę wykazując to, o czym państwu już mówiłem - zaznaczył Szymon Hołownia.
W ubiegły wtorek przed północą Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie zgodził się na aresztowanie Romanowskiego. Decyzja jest nieprawomocna, ale poskutkowała natychmiastowym zwolnieniem posła. Sąd rejonowy, podejmując takie postanowienie, nie odnosił się merytorycznie do postępowania, w którym zatrzymano Romanowskiego, a powodem decyzji było uznanie, że Romanowski posiada immunitet jako członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Jak wskazano w przytoczonym przez media uzasadnieniu Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, stoi on na stanowisku, "że w zaistniałej sytuacji zasadnym jest respektowanie stanowiska wyrażonego przez Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy a niewątpliwe rozbieżności prawne dotyczące kwestii ochrony immunitetowej należy rozstrzygnąć na korzyść podejrzanego".
Wcześniej tego dnia do marszałka Sejmu trafił list przewodniczącego ZP RE Theodorosa Rousopoulosa, którego kopię udostępnił obrońca Romanowskiego. "Niniejszym potwierdzam, że jako członek Zgromadzenia pan Romanowski korzysta z immunitetów i przywilejów przewidzianych w Umowie Ogólnej w sprawie przywilejów i immunitetów Rady Europy z dnia 2 września 1949 r. oraz Protokole dodatkowym tego Układu z dnia 6 listopada 1952 r., które zostały ratyfikowane przez Polskę 16 marca 1993 r." - napisano w opublikowanym liście.
Dzień później z pismem do Rousopoulosa zwrócił się prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Jak informowała prokuratura, poprosił o wyrażenie stanowiska "w przedmiocie zakresu obowiązywania immunitetu Romanowskiego, przedstawiając jednocześnie okoliczności niniejszej sprawy, w tym charakter zarzutów - czas popełnienia czynów, brak związku z wykonywaniem mandatu oraz sytuację procesową - uchylenie immunitetu przez parlament krajowy". "Uzyskane stanowisko zostanie wykorzystane również przez prokuratorów prowadzących postępowanie" - zapowiedziała PK.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar zapowiedział w Porannej rozmowie w RMF FM, że prokuratura złoży zażalenie na decyzję sądu pierwszej instancji o niezastosowaniu aresztu wobec posła Romanowskiego.
Zobaczymy, jak do immunitetu podejdzie sąd II instancji. Myślę, że są bardzo poważne argumenty wskazujące, że w tym przypadku immunitet nie przysługuje. Prokuratura złoży takie zażalenie. Cieszą mnie głosy ekspertów i autorytetów m.in. prof. Andrzeja Zolla czy prof. Marka Safjana, którzy mówili, że w tej sytuacji immunitet nie przysługuje i następuje coś w rodzaju uzurpacji kompetencji przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy - powiedział minister.