Przez Norwegię przechodzi orkan Ingunn, to najsilniejszy huragan od 30 lat. Siła wiatru na północnym-zachodzie kraju osiągnęła 51,5 metra na sekundę (185 kilometrów na godzinę). Żywioł wyrywa dachy oraz wybija szyby w oknach.

Zniszczeniu uległy m.in. najwyższe oszklone piętra hotelu Radisson w mieście Bodo na Lofotach, które w sobotę zainauguruje objęcie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury. Istnieją obawy, czy planowana od dawna impreza w ogóle odbędzie się.

Wcześniej wiele gmin zachodniej Norwegii zdecydowało o zamknięciu szkół. Jak poinformowały służby drogowe nieprzejezdna jest droga E6 łącząca południe z północą kraju.

Nie kursują pociągi między Oslo a Bergen, promy pozostały w portach, wstrzymano także lokalne połączenia lotnicze. Bez prądu jest około 25 tys. gospodarstw domowych.

Dziś Ingunn dotarł również do północnej Szwecji. W Górach Skandynawskich w Stekenjokk na mało zaludnionym terenie odnotowano rekordową w historii pomiarów prędkość wiatru 51,8 metra na sekundę.