Przełom w śledztwie ws. zabójstwa generała Marka Papały. Policyjno-prokuratorska grupa śledcza zatrzymała w tej sprawie pięć osób. Zarzut zabójstwa miał usłyszeć Igor M., pseudonim Patyk. To oznacza, że stara wersja śledztwa - w której za zleceniodawcę zabójstwa uważano Edwarda Mazura - przestaje mieć istotne znaczenie. Najnowsza hipoteza mówi, że generał zginął przypadkowo. "Nigdy nie miałem z tym nic nie wspólnego" - komentuje specjalnie dla RMF FM Edward Mazur.
Były szef policji generał Marek Papała zginął w wyniku napadu rabunkowego. Oprócz "Patyka" zarzut zabójstwa usłyszała jeszcze jedna osoba. Dyrektor Biura Kryminalnego KGP Marek Dyjasz poinformował, że cztery osoby zatrzymano w poniedziałek w Warszawie i w jej okolicach. Piąta została dowieziona do łódzkiej prokuratury z zakładu karnego. Wieczorem łódzki sąd zdecydował o areszcie dla całej piątki zatrzymanych.
Zatrzymani mężczyźni są w wieku ok. 30-40 lat. W chwili popełnienia przestępstwa niektórzy z nich mieli po 17-19 lat. Usłyszeli w sumie kilkadziesiąt zarzutów. Dwóm osobom przedstawiliśmy zarzuty zabójstwa pana Marka Papały. Jest to zarzut zabójstwa połączonego z usiłowaniem rozboju z bronią w ręku na jego osobie. Kolejne dwie osoby usłyszały zarzuty usiłowania rozboju na osobie pana Marka Papały - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury apelacyjnej Jarosław Szubert.
Wszystkie osoby podejrzane w tej sprawie wywodzą się ze znanej w latach 90. grupy złodziei luksusowych i dobrze zabezpieczonych samochodów, które kradli w stolicy, na Mazowszu i w Wielkopolsce.
Jak podała prokuratura, wiadomości o przebiegu zdarzenia z czerwca 1998 roku udało się uzyskać dzięki zeznaniom świadka koronnego. Jest to osoba "mająca bezpośrednie informacje" z miejsca zbrodni. Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław Szubert i insp. Marek Dyjasz podkreślają, że osoba ta oferowała, że je ujawni, jeśli zostanie świadkiem koronnym. Łódzki sąd nadał tej osobie taki status w sierpniu zeszłego roku. Weryfikowaliśmy te informacje i weryfikacja jest satysfakcjonująca - podkreślił Szubert.
Według ustaleń reportera RMF FM Romana Osicy, świadkiem koronnym jest jeden z pomocników złodzieja samochodów o pseudonimie Patyk. Był on wtedy członkiem ekipy kradnącej samochód generała Papały. W trakcie poniedziałkowych zatrzymań odsiadywał wyrok w innej sprawie. To właśnie jego jako piątą osobę przewieziono do prokuratury z zakładu karnego, żeby prowadzić przesłuchania i konfrontować je z zeznaniami zatrzymanych osób.
Zgodnie z najnowszą hipotezą Marek Papała zginął przypadkowo. Według najnowszych ustaleń scenariusz był taki: Igor M. pseudonim Patyk wraz z kilkoma kolegami próbowali ukraść samochód należący do byłego szefa policji. Nie wiedzieli do kogo należy auto. W trakcie kradzieży natknęli się na generała, który chciał interweniować. Wtedy padły strzały. Kula dosięgła Marka Papałę. Na początku spanikowany "Patyk" chciał uciekać. Gdy okazało się, że policja wie o tym, że był na miejscu - miał wymyślić wersję o politycznym motywie zabójstwa i ukierunkować śledczych na ten tor myślenia. To on również miał powiedzieć, że widział na miejscu zbrodni Ryszarda Boguckiego, którego prokuratura oskarżyła o pomocnictwo w zabójstwie.
Gdyby ta wersja okazała się prawdziwa, oznaczałoby to, że wnioski o ekstradycję Edwarda Mazura były kompletnie bez sensu. O nowej hipotezie śledczych Edward Mazur dowiedział się od reportera RMF FM Marka Balawajdra. Nigdy nie miałem z tym nic wspólnego. Jest to informacja inna aniżeli cały czas były oszustwa powielane - powiedział Mazur w rozmowie telefonicznej. Nie chciał więcej komentować sprawy. Ja w tej chwili nic nie mogę na jakikolwiek temat mówić - powiedział Mazur.
To dowód na to, w jakim stanie jest nasz wymiar sprawiedliwości i polska polityka - tak ostatnie przełomowe doniesienia w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały komentuje Marek Biernacki, poseł PO, który pierwszy powołał specjalną grupę do rozwikłania zagadki śmierci generała Papały. Leszek Miller z SLD wskazuje wprost polityków, którzy są temu winni. Jeżeli się ta koncepcja potwierdzi, to Zbigniew Ziobro, który rozpętał całą histerię, włącznie z wnioskiem o ekstradycję do Stanów Zjednoczonych, obnaża swoją całkowitą niekompetencję - mówi Miller. Wywołany do tablicy Zbigniew Ziobro, który rozpoczął procedurę ekstradycji Edwarda Mazura, dziś mówi, że trzeba było zweryfikować wszystkie tropy, a z ostatecznym zamknięciem sprawy Papały trzeba jeszcze poczekać.
Co więcej, według tej najnowszej wersji, z zabójstwem nic wspólnego nie mieli dwaj gangsterzy oskarżeni w tej sprawie - Ryszard Bogucki i Andrzej Z., pseudonim Słowik. Ryszarda Boguckiego warszawska prokuratura apelacyjna oskarżyła o obserwowanie miejsca zabójstwa, a także o bezskuteczne nakłanianie w 1998 roku gangstera Zbigniewa G. do zabicia byłego szefa policji za 30 tysięcy dolarów. Z kolei Andrzejowi Z., pseudonim Słowik, zarzucono nakłanianie do zabójstwa Papały za 40 tysięcy dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego (odebrał sobie życie w areszcie).
Teraz Warszawska Prokuratura Apelacyjna, która oskarżyła o podżeganie do zabójstwa dwóch gangsterów, sprawdzi czy oskarżenie ma sens w świetle ustaleń śledczych z Łodzi. Nasz reporter Roman Osica dowiedział się, że warszawscy prokuratorzy rozważą, czy złożyć wniosek o powrót śledztwa. Jeśli sąd się zgodzi, to postępowanie będzie otwarte na nowo i prowadzone już z uwzględnieniem nowych okoliczności. Prokuratorzy sprawdzą co się zgadza, a co wyklucza z ustaleniami łódzkich śledczych. Mogą nawet podjąć decyzję o cofnięciu oskarżenia.
Proces Boguckiego i "Słowika" toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od lutego 2010 roku i zmierza już do końca. Na przełom kwietnia i maja zaplanowane zostały ostatnie rozprawy i być może także wydanie wyroku.
Oskarżonym grozi dożywocie, żaden z nich nie przyznaje się do winy. Bogucki stara się wykazać przed sądem, że w dniu śmierci Papały przebywał w Łodzi, a nie w Warszawie. Zaprzecza też, by o tej zbrodni z kimkolwiek rozmawiał. Jak twierdzi, pomawia go grupa osób, która wykorzystuje jego zeznających w procesie kompanów z więziennej celi. Twierdzą oni, że Bogucki miał im mówić o swym udziale w zabiciu byłego szefa policji.
Generał Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 roku w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał.
W toku śledztwa rozpatrywano jedenaście wersji wydarzeń, przesłuchano około 400 świadków - kilkudziesięciu z nich wielokrotnie. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura - m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.