Proces Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., "Słowika", w sprawie zabójstwa Marka Papały nie zostanie zawieszony - postanowił Sąd Okręgowy w Warszawie. Sąd chce do kwietnia przedłużyć okres ich aresztowania. O zawieszenie procesu starał się Ryszard Bogucki - oskarżony między innymi o obserwowanie miejsca zbrodni.
Bogucki - który godzi się na ujawnianie nazwiska - tłumaczył, że ciągły napływ nowych informacji z prokuratury uniemożliwia obronę. Twierdzi też, że może wykazać, że w chwili zabójstwa - trzynaście i pół roku temu - był w Łodzi. A zatem nie mógł obserwować miejsca zbrodni w Warszawie.
Utrzymuje także że jest wrabiany, a niedawno zwrócił się do sądu o przedłużenie aresztu - przekonując, że dodatkowe pięć lat - jak to ujął - "nie robi mu różnicy".
Jestem w areszcie już 9 lat. Więc dla mnie areszt 10 czy 15 lat nie robi różnicy. Chodzi mi tylko o to, żeby już więcej nie było żadnych świadków, którym rzekomo gdzieś koło ubikacji przyznałem się do udziału w zabójstwie - powiedział.
Wniosku o przedłużenie aresztu nie poparli adwokaci Boguckiego. Mam obowiązek działać na korzyść mego klienta, więc nie mogę opowiedzieć się za tym wnioskiem - mówił mec. Piotr Dałkowski. O trwającym 9 lat areszcie trudno nawet powiedzieć "areszt tymczasowy".
Wniosek o zwolnienie z aresztu złożyli też adwokaci "Słowika". Mamy inny niż pan Bogucki interes procesowy. Chcemy jak najszybciej skończyć to postępowanie. Dlatego prosimy albo o zwrot sprawy do prokuratury, albo o zamknięcie procesu - mówił mec. Jerzy Milej. Wniosek o zwrot sprawy prokuraturze sąd rozpozna za miesiąc.
Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji; przesłuchano ok. 400 świadków - kilkudziesięciu wielokrotnie. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.