Igrzyska olimpijskie w Paryżu, ale najlepsze zdjęcie zostało zrobione na Tahiti. To tam odbywa się olimpijska rywalizacja w surfingu. Autorem zdjęcia jest Francuz, bohaterem brazylijski sportowiec Gabriel Medina.
Zorganizowanie zmagań surferów na Tahiti - odległej o ponad 15 tys. kilometrów wyspie położonej na Oceanie Spokojnym, należącej do Polinezji Francuskiej, terytorium zależnego Francji - sprawia, że po raz pierwszy letnie igrzyska odbywają się jednocześnie na dwóch kontynentach.
Brazylijski surfer został uchwycony w obiektywie przez fotografa Jerome’a Brouilleta w odpowiedniej sekundzie - Medina stoi w powietrzu, wyciągniętą prawą ręką wskazuje na niebo.
Zdjęcie stało się już viralem i zagwarantowało Francuzowi niebywały sukces. Jego konto na Instagramie przed igrzyskami miało 30 tysięcy obserwujących. W ciągu jednej nocy przybyło ich do 120 tysięcy. Telefon fotografa nie przestaje dzwonić. Kontaktują się z nim redakcje z całego świata.
W pierwszej chwili nie byłem nawet świadomy. Siedziałem w łódce z innymi fotoreporterami. Dość długo czekaliśmy. Potem spieszyłem się, żeby jak najszybciej przesłać zdjęcia do chmury. Potem znowu chwyciłem za aparat - opowiada Jerome Brouillet.
Kiedy fotograf pstryknął zdjęcie swoim Nikonem, surfer akurat złapał najlepszą w tym dniu falę.
Urodzony w Marsylii fotograf od 9 lat mieszka na Tahiti, dlatego że sam jest miłośnikiem surfingu.
30-letni Gabriel Medina umieścił zrobione przez niego zdjęcie na swoim koncie w Instagramie. Podpisał je cytatem z Biblii: "Wszystko mogę z Tym, który mnie umacnia". Zdjęcie na jego profilu ma ponad 6 milionów polubień.