650 rolek trawy prosto z Holandii trafiło w weekend na Stadion Narodowy w Warszawie. W niedzielę zaczęło się jej układanie i do wczorajszego południa trawa przykryła połowę płyty boiska. "Jutro skończymy układać murawę", mówi szef firmy odpowiedzialnej za rozwijanie rolek. Ciekawe tylko jaką trwałość będzie miała murawa rozkładana na kilkunastostopniowym mrozie?
Czy kosztowna murawa na Stadionie Narodowym przetrwa układanie na mrozie? Tego niestety dopiero się dowiemy. Na razie słyszymy obietnice, że na najbliższy, sobotni mecz nawierzchnia będzie gotowa. Jednocześnie jednak szef firmy, która ją układa przyznaje, że przy takim mrozie robi to po raz pierwszy.
Trawa jest układana na warstwie ziemi, którą wysypano na specjalny materiał rozłożony bezpośrednio na płycie boiska - tłumaczy Marek Wypychowski z firmy Zielona Architektura. Różnica temperatur między podgrzewaną płytą, a powietrzem wynosi nawet ponad 30 stopni. To powoduje, że rolka trawy zaraz po rozłożeniu momentalnie zamarza.
Mimo to zarządcy stadionu nie wycofują się z obietnicy, że stadion będzie gotowy na sobotni mecz o Superpuchar między Legią Warszawa a Wisłą Kraków. Ciągle nie wiadomo jednak, jak długo posłuży piłkarzom. Kolejny test to zaplanowany na 29 lutego mecz Polska - Portugalia. Jeżeli technologia układania murawy na mrozie się nie sprawdzi może się okazać, że z murawy zostanie klepisko.
Może się jednak także okazać, że w ogóle murawa nie zostanie sprawdzona w boju, bo żaden mecz się na niej w najbliższym czasie nie odbędzie. Na razie wciąż brakuje pozytywnej opinii policji na temat sobotniego meczu i zgody ratusza. Ekstraklasa, która jest organizatorem spotkania, cały czas obiecuje, że odwoła się od decyzji ratusza i sobotni mecz się odbędzie. Z informacji RMF FM wynika jednak, że to mało prawdopodobne.
Tu możecie zobaczyć, jak postępują prace przy układaniu murawy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video