"Hybrydowy atak dezinformacyjny Rosji" i "wojna informacyjna" Moskwy przeciwko Berlinowi - tymi słowami minister obrony Niemiec Boris Pistorius określił aferę podsłuchową. W piątek rosyjskie media opublikowały treść poufnej rozmowy niemieckich dowódców w sprawie pomocy dla Ukrainy.
W piątek szefowa rosyjskiej anglojęzycznej telewizji państwowej RT Margarita Simonian opublikowała nagranie prawie 30-minutowej rozmowy. Była to dyskusja "wyższych rangą oficerów Luftwaffe", dotycząca teoretycznego użycia przez Ukrainę niemieckich pocisków manewrujących Taurus.
Zdaniem ministra obrony Niemiec Borisa Pistoriusa (SPD) termin publikacji nagrania rozmowy niemieckich wojskowych przez stronę rosyjską nie był przypadkowy, lecz wynikał z kalkulacji Putina. "Do wycieku nie doszło przypadkowo, ale w tygodniu trudnym dla Kremla" - wyjaśnił w swoim oświadczeniu Pistorius, wskazując, że tego samego dnia w Moskwie odbywały się uroczystości pogrzebowe Aleksieja Nawalnego.
W ocenie Pistoriusa, sprawa z wyciekiem nagrania to "hybrydowy atak dezinformacyjny Rosji". Minister wspomniał też o "wojnie informacyjnej", prowadzonej przez Rosję przeciwko Niemcom, która służy "podważaniu determinacji" - napisała w niedzielę agencja dpa.
"Putinowi chodzi o podział, o podważenie naszej jedności. Dlatego powinniśmy reagować ze szczególną ostrożnością, ale w sposób zdecydowany" - wyjaśnił Pistorius. Wyraził przy tym nadzieję, że "Putinowi się to nie uda".
Sprawę bada niemiecki wojskowy kontrwywiad (MAD), sprawdzając m.in. czy i w jaki sposób doszło do złamania procedur bezpieczeństwa.
Z informacji niemieckiej gazety "Bild" wynika, że podczas połączenia nie włączono linii chronionej - telekonferencja odbyła się przy użyciu telefonów komórkowych żołnierzy poprzez amerykański program konferencyjny WebEx (należący do Cisco Systems) za pośrednictwem telefonu stacjonarnego z biura Bundeswehry.
"Obecnie sprawdza się, czy użycie WebEx jest dopuszczone do wymiany informacji o najniższym stopniu tajności (informacje niejawne, wyłącznie do użytku służbowego) oraz w jaki sposób zaklasyfikowano szczegóły, omawiane w trakcie rozmowy" - ustalił "Bild".
"Są przesłanki, że zastosowano niewystarczająco bezpieczny środek komunikacji, biorąc pod uwagę omawiane treści. Jest to między innymi przedmiotem dalszych badań" - przyznała w komentarzu dla "Bilda" rzeczniczka ministerstwa obrony. Jak wyjaśniła, na podstawie dotychczas przeprowadzonych dochodzeń stwierdzono także, że "nie są znane żadne inne przypadki podsłuchów".
W środowisku ekspertów i polityków, zajmujących się sprawami bezpieczeństwa, są jednak obawy, że Rosjanie mogli podsłuchiwać o wiele bardziej poufne rozmowy pomiędzy oficerami, politykami i członkami rządu. "Byłby to niezwykły łut szczęścia, gdyby tylko w jedynym akcie szpiegostwa przechwycono bardzo wrażliwą rozmowę na temat pocisków manewrujących Taurus" - podkreślił "Bild".
Mam nadzieję, że ten incydent sprawi, że wszyscy w rządzie, Bundeswehrze i parlamencie będą bardziej ostrożni. Należy natychmiast usunąć wszystkie luki w zabezpieczeniach. Kontrwywiad wojskowy musi zintensyfikować swoje działania - skomentował ekspert SPD ds. obrony Andreas Schwarz.
Należy jak najszybciej wyjaśnić, czy ten skandal z podsłuchem jest wydarzeniem jednorazowym, czy problemem strukturalnym - dodał ekspert ds. bezpieczeństwa Konstantin von Notz.
Rosyjskie drony prawdopodobnie latają ponad koszarami Bundeswehry bez przeszkód. Najwyżsi generałowie Bundeswehry korzystają z niezabezpieczonych kanałów komunikacji. Minister Pistorius od rana do wieczora opowiada o tym, jak musimy przygotować się do wojny. Ale między jego słowami a rzeczywistością istnieje przepaść. Wydaje się, że powaga sytuacji jeszcze do nas nie dotarła - skrytykował ekspert CDU ds. obrony Ingo Gaedechens.
Wyniki dochodzenia, dotyczącego podsłuchu, mają być znane za kilka dni - dopiero wtedy zapadnie decyzja o dalszych działaniach. "Ponieważ jest to incydent, mający wpływ na bezpieczeństwo narodowe, decyzje będzie podejmował kanclerz. Wraz z ministrem obrony Borisem Pistoriusem zajmie się kolejnymi krokami" - podkreślił "Bild".
Szefowa rosyjskiej anglojęzycznej telewizji państwowej RT Margarita Simonian opublikowała w piątek nagranie prawie 30-minutowej rozmowy. Była to dyskusja "wyższych rangą oficerów Luftwaffe", dotycząca teoretycznego użycia przez Ukrainę niemieckich pocisków manewrujących Taurus.
Margarita Simonyan, as promised, publishes audio of a conversation between Bundeswehr officers discussing how they will bomb the Crimean Bridge. https://t.co/nIns6PjRlL pic.twitter.com/x5WVyZSYWw
vicktop55March 1, 2024
Z ustaleń agencji dpa wynika, że nagrana rozmowa jest autentyczna, a niemieccy oficerowie, korzystający z platformy Webex, "najwyraźniej" padli ofiarą podsłuchu.
W opublikowanej przez rosyjską dziennikarkę rozmowie, w której uczestniczył m.in. inspektor Sił Powietrznych Ingo Gerhartz, dyskutowano m.in. o tym, czy pociski manewrujące Taurus "byłyby technicznie zdolne do zniszczenia zbudowanego przez Rosję Mostu Krymskiego, zaanektowanego z naruszeniem prawa międzynarodowego".
"W nagraniu słychać też, że na szczeblu polityków nadal nie ma zielonego światła dla dostawy żądanych przez Kijów pocisków manewrujących" - dodała agencja dpa.