Panie Marszałku, jeśli nazywa Pan Rafała Trzaskowskiego "kandydatem pół Polski", to jak nazwać kandydata z trzykrotnie mniejszym poparciem - zapytał premier Donald Tusk, odnosząc się do słów Szymona Hołowni wygłoszonych podczas konwencji w Gdańsku.
Szymon Hołownia, kandydat na prezydenta, lider Polski 2050, powiedział w sobotę w Gdańsku, że nie chce za kilka miesięcy mieć "kolejnego prezydenta pół Polski, z tego czy innego obozu".
Ja wciąż widzę Polskę, sparaliżowaną, tym że od 19 lat są tacy, którzy próbują nas przekonać, że mamy dwie Polski straszące sobą nawzajem. Dwie Polski robiące sobie na złość. Dwie Polski zajęte tylko sobą nawzajem - mówił w Gdańsku Hołownia.
To jest świat, który nie mieści mi się w głowie. To jest coś, z czym chciałbym skończyć. Nie tak, żeby wyeliminować jedną czy drugą stronę, tylko żeby przekonać je, że mogą się zmieścić w jednym kraju. I to nie jest symetryzm. To jest opowieść o wspólnocie - przekonywał marszałek Sejmu.
Na słowa Hołowni odpowiedział w mediach społecznościowych Donald Tusk.
"Panie Marszałku, jeśli nazywa Pan Rafała Trzaskowskiego 'kandydatem pół Polski', to jak nazwać kandydata z trzykrotnie mniejszym poparciem? Tylko poważne propozycje" - napisał premier na platformie X.
Panie Marszaku, jeli nazywa Pan Rafaa Trzaskowskiego kandydatem p Polski", to jak nazwa kandydata z trzykrotnie mniejszym poparciem? Tylko powane propozycje.
donaldtuskDecember 7, 2024
Hołownia pytany na briefingu o wpis szefa rządu powiedział, że lubi się "droczyć z panem premierem (...), ale to nie jest fajne, co zrobił pan premier". Niedźwiedzią przysługę zrobił pan premier Rafałowi, który dzisiaj bardzo długo powtarzał, że jest niezależnym kandydatem - dodał.
Z panem premierem Tuskiem mamy kompletnie różną wizję tego, co jest dobre dla Polski, jeśli chodzi o prezydenturę - stwierdził. Będzie między nami wiele sporów o to, jak prezydentura w Polsce powinna wyglądać - ocenił.
Hołownia akcentował, że w wyborach prezydenckich "jest kandydat Donalda Tuska i kandydat Jarosława Kaczyńskiego". W mojej ocenie jest niebezpieczeństwo, że będzie "pół Polski, albo pół Polski" reprezentowane w Pałacu Prezydenckim. A ja bym chciał, żeby była cała Polska - oświadczył Hołownia.
Zaznaczył, że Polska 2050 jest w koalicji parlamentarnej i "nie ma innej koalicji i nie będzie w tej kadencji Sejmu". Co więcej, uważam, że w następnej kadencji Sejmu powinna być taka sama koalicja. I nie ma też innego przywódcy w naszym gronie, który byłby w stanie ogarnąć ten koalicyjny rząd niż Donald Tusk.(...) Potrzeba kogoś z jego formatem, jego doświadczeniem - podkreślił Hołownia.
Ale to jest Sejm i to jest rząd, a Pałac Prezydencki to jest zupełnie inna historia - zaznaczył. Wierzymy głęboko w to, że dzisiaj w Polsce potrzebny jest rząd koalicji 15 października i niezależny prezydent, który będzie z zupełnie innej perspektywy, niż perspektywa jednej z partii politycznych tworzących koalicję z kierownictwem na plecach, na to patrzył - dodał.