"Zobaczycie innego Mariusza Wacha, takiego, który chce odebrać wszystkie trofea Kliczce. Jestem przygotowany na każdą ewentualność, nawet gdyby jeśli będzie konieczność rywalizowania na dystansie 12 rund" - powiedział Mariusz Wach. Pięściarz spotkał się w Hamburgu z Władimirem Kliczką z którym stoczy walkę już w najbliższą sobotę.
10 listopada Polak będzie boksował z Władimirem Kliczką o cztery pasy mistrza świata wagi ciężkiej. Wach do tej pory jest niepokonany na zawodowych ringach (bilans 27-0), ale nigdy nie walczył z zawodnikiem klasy porównywalnej do 36-letniego Kliczki (58-3).
W trakcie obozu przygotowawczego w Dzierżoniowie Wach miał ponaklejane na workach bokserskich zdjęcia Ukraińca. Jak tłumaczył, chciał oswoić się z Ukraińskim czempionem federacji WBA, WBO, IBF i mniej prestiżowej IBO.
Kliczko przygotowywał się do walki w austriackim Going. Jednak tym razem nie towarzyszył mu jego legendarny trener. 68-letni Emanuel Steward zmarł pod koniec października w Chicago. Doprowadził na szczyt kilkudziesięciu bokserów, na czele z Evanderem Holyfieldem, Lennoksem Lewisem, Oscarem de la Hoyą i Julio Cesarem Chavezem. Jego odejście jest wielką stratą i ciosem dla wszystkich. To będzie mój pierwszy pojedynek bez niego, ale wchodząc do ringu będę czuł obecność trenera. Wszystkie tytuły mistrzowskie wywalczyliśmy razem - powiedział Ukrainiec. Teraz głównym szkoleniowcem Kliczki jest Jonathon Banks. Kilka lat temu przegrał on walkę w Newark z Tomaszem Adamkiem.
Wach przygotowywał się do pojedynku pod okiem Juana De Leona i Piotra Wilczewskiego. Do Niemiec zabrał m.in. osobistego kucharza. W niedawnej rozmowie z RMF FM pięściarz tłumaczył, że przed walką ważna jest nie tylko kondycja, psychika ale też jedzenie.
Podczas sobotniej gali w O2-Arena wystąpi kilku polskich pięściarzy, m.in. były mistrz Europy kategorii półśredniej Rafał Jackiewicz, który spotka się z Brytyjczykiem Rickiem Goddingiem.