Mariusz Wach jest już w Polsce. We wtorek przyleciał ze Stanów Zjednoczonych do Warszawy, gdzie przez dwa dni będzie odpoczywał po długim locie. Potem Polak zaczyna obóz przygotowawczy do walki z Władimirem Kliczką. Wach zaboksuje z mistrzem świata federacji WBA, IBF i WBO w wadze ciężkiej już 10 listopada w Hamburgu.

REKLAMA

Po treningach w USA przyszedł czas na odrobinę odpoczynku. W Warszawie spędzę najbliższe dwa dni, aby się zaaklimatyzować. Potem wyjadę w okolice Wrocławia, gdzie będę się przygotowywał do pojedynku - powiedział niepokonany na zawodowych ringach "Wiking". Polak ma na koncie 27 zwycięstw, w tym 15 przed czasem.

To moja najważniejsza walka. Muszę się do niej porządnie przygotować. W głowie mam mniej więcej poukładane jak pokonać Ukraińca. Od dawna przygotowywałem się do tego pojedynku psychicznie i fizycznie. Po pierwszej rundzie, czy po drugiej Kliczko może ten plan mi wybić z głowy. W tej walce szybkość nie zdecyduje o wygranej. Zdecyduje siła. Lewy na lewy nie ma sensu. Mnie interesuje nokaut. Na punkty nie wygram - powiedział "Wiking" w rozmowie z portalem ringpolska.pl

Kolejny Polak przed szansą

Wach będzie czwartym Polakiem, który stanie przed szansą na zdobycie mistrzostwa świata w wadze ciężkiej. Poprzednio o tytuł walczyli Andrzej Gołota, Albert Sosnowski i Tomasz Adamek. Dwóch ostatnich pokonał przez nokaut w 10. rundach starszy z braci Kliczko - Witalij, do którego należy pas WBC. Wach przyleciał do kraju w towarzystwie trenera Juana De Leona. Od przyszłego tygodnia rozpoczynam decydującą fazę przygotowań do pojedynku z Ukraińcem. Na początku będzie dosyć lekko, więc przyjedzie do nas jeden lub dwóch sparingpartnerów. W szczytowym momencie powinno ich być czterech lub nawet pięciu - powiedział pięściarz. Wach ostatni pojedynek stoczył w marcu. Pokonał przez techniczny nokaut w 6. rundzie Amerykanina Waltera Tyesona Fieldsa.

36-letni Władimir Kliczko, ma na koncie 58 zwycięstw, w tym 51 przed czasem. Trzy walki przegrał. Ostatni pojedynek stoczył 7 lipca w szwajcarskim Bernie. Przez techniczny nokaut w szóstej rundzie pokonał Amerykanina Tony'ego Thompsona.