Pierwszy dzień zmagań na Warszawskim Safari przyniósł sporo ciekawych rozstrzygnięć. Pomimo krótkich odcinków, kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Upalne słońce i trudne, techniczne trasy sprawiły ekipom niemałe problemy. Z wymagającymi odcinkami dobrze poradziły sobie załogi RMF 4RACING Team, które zajęły najwyższe miejsca w grupie TH.
Upalny dzień dał się we znaki wszystkim zawodnikom biorącym udział w zmaganiach. Żar lejący się z nieba powodował, że w kabinach rajdówek było bardzo gorąco. Wysoka temperatura w połączeniu z wymagającymi trasami sprawiła, że sobotnie odcinki specjalne były dla wszystkich startujących prawdziwym sprawdzianem umiejętności. Na starcie rajdu stanęło ponad 80 zawodników, rywalizujących w Rajdowych Mistrzostwach Polski Samochodów Terenowych, Rajdowym Pucharze Polski Samochodów Terenowych oraz Pucharze Polski w Rajdach Baja.
Zmagania zainaugurował liczący niespełna 3 kilometry odcinek "Żoliborz", zlokalizowany na błoniach przy Centrum Olimpijskim PKOL. Po krótkim serwisie przyszedł czas na dwie kolejne próby o łącznej długości 30 kilometrów. Po 3 odcinkach specjalnych na czele klasyfikacji generalnej uplasował się Miroslav Zapletal i Bartosz Momot. W grupie TH zwyciężyła załoga RMF 4RACING Team w składzie Aleksander "Fazi" Szandrowski i Rafał Płuciennik.
Ściganie się po dzisiejszych odcinkach sprawiało nam naprawdę sporo frajdy. Trasa była trudna technicznie i wymagała koncentracji na najwyższym poziomie. Nasz Nissan Partol sprawował się bez zarzutów, my również ustrzegliśmy się poważniejszych błędów i dzięki temu mamy bardzo dobrą pozycję wyjściową przed jutrzejszą rywalizacją. Mamy 1. miejsce w grupie i 3. lokatę w klasyfikacji generalnej rajdu - komentuje Rafał Płuciennik, pilot i szef RMF4RT.
Drugą lokatę w grupie TH wywalczyła kolejna załoga RMF 4RACING Team, w składzie Krzysztof Biegun i Tomasz Dołhan.
Dziś przejechaliśmy tylko 30 kilometrów. Mimo tego, czuję się zmęczony - głównie za sprawą słońca i upału, jaki panował. Temperatura w kabinie była naprawdę bardzo wysoka. To w połączeniu z wymagającą trasą odcinków sprawiło, że te 3 oesy dały nam w kość! Tym bardziej cieszy fakt, że udało nam się z Krzyśkiem osiągnąć bardzo dobry wynik. Uplasowaliśmy się na 1. miejscu w grupie TH i 4. w klasyfikacji rajdu - komentuje Tomasz Dołhan.
Niedziela to kolejny dzień zmagań na Warszawskim Safari. Na rajdowców czekają ponad 170 kilometrów ścigania, podzielonych na 3 odcinki specjalne. Już jutro poznamy więc zwycięzców rajdu w poszczególnych kategoriach.
(az)