​Już po raz trzeci Rafał Sonik i Kamil Wiśniewski będą ramię w ramię rywalizować w Rajdzie Sardynii. Jubileuszowa, 10. edycja zmagań, w tym roku znalazła się decyzją międzynarodowej federacji FIM, poza kalendarzem Pucharu Świata. To jednak ulubiony rajd sezonu quadowego mistrza z Krakowa, więc nie mógł sobie odmówić siódmego startu na włoskiej wyspie.

REKLAMA

W ostatnich czterech latach właśnie na Sardynii następował przełom w rywalizacji o Puchar Świata. To tutaj Sonik zmagał się i walczył na sekundy z Mohamedem Abu-Issą, a potem Sebastienem Soudayem. Pokonując swoich rywali zyskiwał przewagę, która wyprowadzała go na prostą po kolejne trofea. Tym razem, te niezwykle wymagające pod kątem technicznym zawody znalazły się poza kalendarzem. Nie oznacza to jednak, że straciły wpływ na klasyfikację sezonu.

W klasie quadów Sardynia to najtrudniejszy rajd w sezonie. Trasy są tu przygotowane dla motocyklistów, a ścieżki, którymi przedzieramy się przez góry, co chwilę krzyżują się i plączą. Do mety dojeżdżają tu tylko najmocniejsi, więc to doskonały test umiejętności, ale i wytrwałości oraz siły. I właśnie po to tu przyjechałem. By zebrać doświadczenia. Przejść twardą lekcję przed decydującymi rundami w Chile oraz Argentynie - mówił Rafał Sonik.

U boku sześciokrotnego zdobywcy Pucharu Świata ponownie pojedzie Kamil Wiśniewski. To będzie kolejny sprawdzian naszej współpracy. Ja tradycyjnie startuję Yamahą 450. Kamil podobnie, jak w dwóch poprzednich edycjach, postawił na ciężkiego Can-Ama. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak jeździ się takim quadem po tych górach i tym większy żywię podziw dla umiejętności i determinacji mojego rajdowego partnera - przyznał.

Najgroźniejszym rywalem Polaków będzie zeszłoroczny zwycięzca Rajdu Sardynii i zdobywca drugiego miejsca w Pucharze Świata - Sebastien Souday. Francuz był też jednym z faworytów ostatniego Dakaru, ale złamał nadgarstek pierwszego dnia rywalizacji. Wrócił na quad niemal dwa miesiące temu i w tym czasie zdołał już wywalczyć 2. miejsce w prestiżowym Hellas Rally w Grecji.

Walka na sardyńskich bezdrożach rozpocznie się późnym popołudniem w sobotę podczas prologu w miejscowości San Teodoro. W niedzielę rozpocznie się pierwszy z pięciu odcinków specjalnych, o łącznej długości ponad 1300 km.


(łł)