2 grudnia 2021 r. od Citizen Lab dowiedziałam się już z całkowitą pewnością, że do mojego telefonu, przy wykorzystaniu oprogramowania Pegasus włamano się sześciokrotnie - powiedziała podczas przesłuchania przez komisję śledczą ds. Pegasusa prokurator Ewa Wrzosek.

REKLAMA
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

Wtorkowe przesłuchanie rozpoczęło się od swobodnej wypowiedzi prokurator Ewy Wrzosek. Jestem prokuratorem od 30 lat i staję dzisiaj przed państwem, jako jedna z wielu ofiar nielegalnej inwigilacji oprogramowaniem Pegasus - powiedziała. Jak oświadczył (szef MSWiA) Mariusz Kamiński w latach 2017-2022, kontrola operacyjna z użyciem Pegasusa objęła 578 osób. Najwięcej ich było w roku 2021 - 162. Wśród tych 162 osób jestem również ja - mówiła Wrzosek.

Przekazała, że 23 listopada 2021 r. uzyskała od firmy Apple alert z ostrzeżeniem, że jej telefon został zaatakowany oprogramowaniem szpiegowskim. Oprogramowaniem, które - jak stwierdziła - uzyskało dostęp do wszystkich wrażliwych danych w nim zawartych; do komunikatorów, kamery, mikrofonu.

Zdaniem Wrzosek, 23 listopada 2021 r. nie był przypadkową datą. Jak relacjonowała, tego właśnie dnia firma Apple złożyła pozew do sądu przeciwko producentowi Pegasusa, izraelskiej firmie NSO Group. Apple chciała pociągnąć przedstawicieli NSO Group do odpowiedzialności za "włamywanie się i inwigilację użytkowników urządzeń firmy Apple". Byłam jednym z odbiorców tego alertu, który firma wystosowała do swoich użytkowników na całym świecie - dodała.

"Atak przedsięwzięty ze względu na to, kim jestem i czym się zajmuję"

Co istotne, z wiadomości przesłanych przez firmę Apple wynikało wprost, że ten cybernetyczny atak na mój telefon został przedsięwzięty przez służby państwowe - ze względu na to, kim jestem lub czym się zajmuję - wskazała prokurator.

Przypomniała, że oprogramowanie Pegasus jako pierwszy wykrył w 2016 r. ośrodek analityczny Citizen Lab, działający przy Uniwersytecie Toronto w Kanadzie. Jak poinformowała, 28 listopada 2021 r. skontaktował się z nią przedstawiciel tego ośrodka analitycznego, który zaproponował poddanie jej telefonu specjalistycznej procedurze w celu zweryfikowania i ustalenia zakresu przełamania zabezpieczeń oraz pozyskanych danych.

Wrzosek zeznała, że 2 grudnia 2021 r. od Citizen Lab dowiedziała się "już z całkowitą pewnością", że do jej telefonu, przy wykorzystaniu oprogramowania Pegasus włamano się sześciokrotnie. "24 czerwca 2021 r.; 25 czerwca 2021 r.; 2, 4 i 11 lipca 2021 r. i 19 sierpnia 2021 r." - wymieniła.

Wrzosek powiedziała, że informacje pozyskane przy wykorzystaniu Pegasusa zostały użyte wobec niej w śledztwie, wszczętym przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie. Chodziło o podejrzenie przekazania informacji ze śledztwa.

W grudniu 2022 r. - mówiła - prokurator regionalny w Szczecinie Artur Maludy skierował do Sądu Najwyższego Izby Odpowiedzialności Zawodowej wniosek o uchylenie jej immunitetu; miało to związek z planowanym przedstawieniem jej zarzutu popełnienia przestępstwa, które miało polegać na podżeganiu innego prokuratora do ujawnienia informacji w sprawie wypadku autobusu miejskiego w Warszawie z lipca 2020 r. Wrzosek powiedziała, że informacje pozyskane przy użyciu Pegasusa wykorzystane zostały także we wniosku o uchylenie jej immunitetu.

Zaznaczyła, że dotychczas nie miała możliwości zapoznania się z materiałami, które zostały przekazane do Sądu Najwyższego w związku z wnioskiem o uchylenie jej immunitetu. Oponowała przeciwko temu Prokuratura Regionalna w Szczecinie, obecnie jestem na etapie pozyskiwania zgody na wgląd w te akta - dodała.

Prokurator stwierdziła, że ze szczątkowych informacji, do których uzyskała dostęp, wynika, że dowodami w tej sprawie były właśnie materiały uzyskane przy użyciu oprogramowania Pegasus. Załączono tam również szereg informacji dotyczących wyłącznie mojego życia prywatnego. (...) Informacje, które nie miały żadnego związku przedmiotowego ze śledztwem - powiedziała Wrzosek.

Prokurator Wrzosek wskazuje na daty włamania do jej telefonu

Świadek zauważyła, że CBA nie może włamywać się do telefonów użytkowników, naruszając w ten sposób "strukturę tych urządzeń". Nie wiem, gdzie moje dane się znajdują, nie wiem, kto miał do nich dostęp, nie wiem, czy zostały zniszczone, ewentualnie kto i kiedy będzie chciał zrobić z nich jakiś użytek. Pegasus nie gwarantuje bezpieczeństwa i poufności tych danych, są one dostępne choćby dla producenta tego oprogramowania - dodała.

Jak mówiła, z akt sprawy o uchylenie jej immunitetu, które zostały jej udostępnione wynika, że dowodami w tej sprawie były "odpowiednio skompilowane, zmanipulowane i sugerujące istnienie jakiejś zorganizowanej grupy przestępczej", której rzekomo miała być członkiem, komunikaty z jej telefonu, pozyskane przy wykorzystaniu oprogramowania Pegasusa.

Prokurator Wrzosek powiedziała również, że nie jest w stanie powiązać żadnej z dat włamania do jej telefonu przy użyciu sytemu Pegasus z konkretnym wydarzeniem. Jak jednak powiedziała, daty włamań na jej telefon zbiegły się z okresem, gdy kończyła się jej "karna" delegacja w Prokuraturze Rejonowej w Śremie. Być może ktoś obawiał się, że jakiegoś rodzaju działania czy aktywności podejmę po powrocie do Warszawy, gdzie właśnie w sierpniu, na początku sierpnia (2021 r.) wróciłam - dodała.