Wciąż głośno o wykładzie szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Generał Wiesław Kukuła wygłosił mowę na inauguracji roku akademickiego w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu i wypowiedział wówczas kilka zdań, które zmroziły słuchaczy. Dziś wojskowy wyjaśnia, co miał na myśli.

REKLAMA

W piątek w przemówieniu do podchorążych, studentów Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu generał Kukuła mówił, jaki powinien być oficer. Opowiadał przy tym zarówno o działaniach młodych dowódców podczas powodzi w Polsce, ale nie tej niedawnej, lecz w 2021 roku, jak i o rozmowie z nieżyjącym już powstańcem warszawskim prof. Tytusem Karlikowskim. Profesor - wspominał gen. Kukuła - miał podkreślać, że "przeznaczeniem młodych ludzi jest nie bohaterska śmierć za ojczyznę, a zwyciężanie", i pytać, czy generałowie i oficerowie myślą w ten sposób.

Następnie gen. Kukuła przeszedł do transformacji, jaką przechodzi wojsko. Celem tego procesu - mówił - jest stworzenie takich sił zbrojnych, jakich potrzeba, aby wygrać wojnę, która - jak przekazał - nieuchronnie nastąpi.

Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa. I nie zamierzam ani ja, ani myślę żaden z was, przegrać tej wojny. Wygramy ją, wrócimy i będziemy nadal budować Polskę, ale coś się musi wydarzyć. Musimy zbudować siły zbrojne przygotowane do tego typu działań - mówił gen. Kukuła w piątek 4 października, przemawiając na inauguracji roku akademickiego.

Wypowiedź wojskowego komentowali później eksperci i politycy. Przedstawiciele rządu robili wszystko, by nadać słowom generała Kukuły pogłębiony sens. W poniedziałek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) powiedział, że odbiera słowa generała jako sygnał, że musimy być zawsze gotowi do obrony ojczyzny. Ale postawa generała spotkała się także z krytyką.

Były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (2010-13) generał w stanie spoczynku Mieczysław Cieniuch powiedział PAP, że generał Kukuła powinien był wiedzieć, że nie słuchają go tylko wojskowi. Natomiast były szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego emerytowany generał brygady Stanisław Koziej ocenił, że wypowiedź wymknęła się spod "kontroli narracyjnej".

Gen. Kukuła tłumaczy

Zespół prasowy Sztabu Generalnego Wojska Polskiego przekazał Polskiej Agencji Prasowej odpowiedzi na pytania, dotyczące słów generała Kukuły.

"W swoim wykładzie przedstawiałem kompetencje kluczowe dla oficerów Wojska Polskiego w roku 2035. Wskazywałem, że ich rozwijanie jest niezbędne dla realizacji procesu transformacji Sił Zbrojnych tak, by były one przygotowane do odgrywania swojej konstytucyjnej roli w potencjalnych konfliktach przyszłości, stąd perspektywa pokolenia - czyli minimum 30 lat. Ponadto omawiałem nasze mentalne ograniczenia, wyzwania oraz ryzyka" - przekazał szef Sztabu Generalnego WP w oświadczeniu.

"Zasadniczym przesłaniem była mobilizacja do wysiłku, jaki my, oficerowie i kandydaci musimy ponieść, by wypełnić nasze zadania. Moim celem było również komunikowanie znaczenia kultury zwyciężania" - podkreślono w odpowiedzi.

Generał - za pośrednictwem zespołu prasowego - poinformował, że adresatami jego słów byli kandydaci na oficerów. "Mój wykład skierowany był do podchorążych, czyli kandydatów na oficerów oraz kadry uczelni. Do takiego audytorium skierowałem swój przekaz oraz dobrałem treści" - przekazał szef SGWP.

PAP zadał również pytanie o strategię odstraszania, którą stosuje NATO. Sojusz ma przecież wpisane w założenia przede wszystkim to, by do wojny nie dopuścić. Co w tym kontekście oznaczały słowa generała o "pokoleniu, które stanie do walki z bronią w ręku"?

W przesłanej przez zespół prasowy odpowiedzi generał Kukuła napisał, że "w dużym uproszczeniu polityka odstraszania opiera się nie tylko na demonstrowaniu swojego potencjału obronnego, ale również komunikowaniu woli i determinacji w zakresie jego użycia". Zdaniem generała, "wielu ekspertów nadających ton dyskusji publicznej pomija ten istotny fakt".

Generała zapytano też dlaczego słowa skierowane do podchorążych wypowiedział w obecności kamer, gości spoza uczelni i cywilów. Na to pytanie Wojsko odpowiedzi nie udzieliło.