Ukraiński bokser Władimir Kliczko obronił tytuły mistrza świata IBF i WBO oraz superczempiona WBA w wadze ciężkiej. W niemieckim Mannheim wygrał przez techniczny nokaut w szóstej rundzie z Włochem Francesco Pianetą.

REKLAMA

Kilka lat temu Pianeta wygrał walkę z rakiem jąder i postanowił wrócić do boksu po zaledwie kilkunastomiesięcznej przerwie. Jego wybór na przeciwnika młodszego z braci Kliczków odebrany został przez fachowców i kibiców z mieszanymi uczuciami, bo Włoch nie miał na koncie spektakularnych zwycięstw ringowych. Przed sobotnią galą bukmacherzy nie wierzyli w niego do tego stopnia, że grającym nie opłacało się stawiać pieniędzy na jego wygraną.

Kliczko zapowiadał wprawdzie przed walką, że nie zlekceważy Pianety, ale dyskusje wśród fanów boksu ograniczały się jedynie do rozważań, w której rundzie Ukrainiec odprawi rywala z kwitkiem.

Pojedynek przebiegł zgodnie z przewidywaniami. W żargonie piłkarskim mówi się o takich starciach: "do jednej bramki". Pianeta tylko na początku konfrontacji starał się próbować atakować, przez większość czasu skupiał się jednak na obronie. Jego garda nie była dość szczelna i aż trzy razy lądował na deskach. Kiedy tylko Kliczko przyspieszał, włoski pięściarz był w wielkich opałach.

Finał mógł nastąpić minutę przed końcem czwartego starcia, kiedy Włoch padł po serii ciosów prostych. Chwiejąc się wstał i wytrzymał do gongu, ale tak naprawdę Kliczko jeszcze wtedy nie zdecydował się na prawdziwy atak.

Piąta runda rozpoczęła się od kolejnego liczenia coraz bardziej zniechęconego Włocha. Kliczko ustawiał go długim lewym prostym, wyglądało to tak, jakby "namierzał" Pianetę. W połowie walki Wołodia znów przyspieszył i potężnymi uderzeniami całkowicie odebrał przeciwnikowi nadzieję.

37-letni Kliczko odniósł tym samym 60. zwycięstwo w zawodowej karierze. Na koncie ma też trzy porażki. Osiem lat młodszy Pianeta, który w przeszłości był zresztą sparingpartnerem Ukraińca, zanotował pierwszą przegraną. Wcześniej wygrał 28 pojedynków, a zremisował tylko z Albertem Sosnowskim w 2009 roku.

Kolejny pojedynek Kliczko stoczy 7 lub 14 września z mistrzem WBA Aleksandrem Powietkinem - o ile ten za dwa tygodnie wygra w Moskwie z Andrzejem Wawrzykiem.

(edbie)