Już w środę rozpoczną się turnieje ATP i WTA w Indian Wells. Przed szansą na trzecie zwycięstwo w turnieju stoi Iga Świątek. Polka w Kalifornii była do tej pory bezkonkurencyjna w 2022 i 2024 roku. Żadna tenisistka nie wygrała w Indian Wells trzy razy.

REKLAMA

Iga Świątek w tym sezonie nie wygrała jeszcze turnieju, ale w rankingu Race, uwzględniającym tylko tegoroczne wyniki, jest trzecia. Lepiej od Polki radziły sobie do tej pory tylko mistrzyni wielkoszlemowego Australian Open Amerykanka Madison Keys i liderka światowego rankingu Białorusinka Aryna Sabalenka, która w Melbourne przegrała w finale.

Trudno wskazać żelazną faworytkę zmagań w Indian Wells. Keys od triumfu w AO nie startowała. Świątek, półfinalistka z Melbourne, ten sam etap osiągnęła w Dausze, a w Dubaju odpadła w ćwierćfinale. Sabalenka natomiast w Katarze i Zjednoczonych Emiratach Arabskich wygrała łącznie tylko jeden mecz. Żadnego spotkania w lutym nie wygrała natomiast Amerykanka Coco Gauff (nr 3.).

W grze pojedynczej w Indian Wells startuje po 96 tenisistów i tenisistek, o 32 mniej niż w Wielkim Szlemie. To powoduje, że ci rozstawieni, właśnie 32, do zmagań przystępują od drugiej rundy. Dla reszty droga do zwycięstwa jest taka sama jak w Wielkim Szlemie, czyli wymaga wygrania aż siedmiu meczów.

Na kogo mogą trafić Polacy?

Pierwszą rywalką Świątek będzie Francuzka Caroline Garcia albo Amerykanka Bernarda Pera. Natomiast potencjalną przeciwniczką Polki w 3. rundzie jest Tunezyjka Ons Jabeur (nr 32.).

W tej samej ćwiartce co wiceliderka światowego rankingu znalazła się m.in. mistrzyni olimpijska z Paryża Chinka Qinwen Zheng (nr 8.). Do tej samej połówki trafiła m.in. reprezentująca Kazachstan Jelena Rybakina (nr 7.).

Rywalką Magdaleny Fręch (nr 30.) będzie Włoszka Lucia Bronzetti albo Ukrainka Anhelina Kalinina. Jeśli Polka awansuje do 3. rundy, to może w niej zmierzyć się z Sabalenką.

Od pierwszej rundy zacznie Magda Linette, która na liście WTA jest 36. Zmierzy się ze sklasyfikowaną na 44. pozycji Amerykanką Peyton Stearns. Do tej pory ze sobą nie grały. Jeśli Polka awansuje do drugiej rundy, to zagra w niej z Amerykanką Jessicą Pegulą (nr 4.).

Rywala Huberta Hurkacza (nr 21.) wyłoni natomiast mecz Włocha Luciano Darderiego z Argentyńczykiem Facundo Diazem Acostą. Następnym przeciwnikiem wrocławianina może być Australijczyk Alex de Minaur (nr 9.).

W turnieju głównym może jeszcze znaleźć się Kamil Majchrzak. We wtorek czeka go spotkanie z Chilijczykiem Cristianem Garinem w ostatniej rundzie kwalifikacji.

W rywalizacji mężczyzn tytułu broni Hiszpan Carlos Alcaraz (nr 2.). Pod nieobecność zawieszonego za doping lidera rankingu Włocha Jannika Sinnera najwyżej rozstawiony jest Niemiec Alexander Zverev.

Mecze pierwszej rundy zaplanowano na środę i czwartek.

Świątek zagra z Hurkaczem w pokazowym turnieju

Zasadniczą część rywalizacji poprzedzi pokazowy turniej mikstów, który odbędzie się w nocy z wtorku na środę czasu polskiego. Do rywalizacji przystąpi osiem par, w tym Świątek z Hurkaczem. Mecze będą rozgrywane do 10 wygranych punktów. Dwa lata temu polska para dotarła do finału.

W tegorocznej edycji nowością będzie nawierzchnia, bo po 25 latach zdecydowano się zmienić jej dostawcę. Ta, która była do tej pory uchodziła za nieco wolniejszą, a więc preferowaną przez Świątek. Teraz korty w Indian Wells będą takie same jak w Miami oraz US Open i nie jest to zła wiadomość. Zarówno na Florydzie, jak i w Nowym Jorku Polka już wygrywała.

Historia tenisowej rywalizacji w Indian Wells

Mężczyźni w Indian Wells grają od 1974 roku, a kobiety od 1989. Jednak dopiero od 1996 obie płcie rywalizują tam w tym samym czasie, a od 2004 w obecnym, 96-osobowym, formacie.

Serb Novak Djokovic i Szwajcar Roger Federer wygrali tam pięć razy. Wśród kobiet dziesięć tenisistek ma na koncie po dwa triumfy. Jedną z nich jest Świątek. Obronić tytuł zdołała jedynie Martina Navratilova w 1991 roku.