Benzyna w Polsce jest coraz droższa, ale za granicą osiąga jeszcze wyższe ceny. Podpowiadamy, jak bezpiecznie i tanio podróżować po Europie.
Przed granicą warto zatankować do pełna, bo właściwie wszędzie na zachodzie i południu Europy paliwo jest droższe niż w Polsce.
Więcej zapłacimy szczególnie za benzynę. W przypadku diesla w Chorwacji, Austrii, Francji, a nawet Szwajcarii bywa taniej niż w Polsce. Sporo zaoszczędzimy, jeśli nie będziemy napełniać baku przy autostradzie. Ceny w miasteczkach oddalonych nawet o kilka kilometrów od głównych tras są sporo niższe. Pamiętać należy też o zasadach ekonomicznej jazdy: lekki bagaż, zamknięte okna, umiarkowana prędkość i przewidywanie sytuacji na drodze w skali setek kilometrów pozwolą nam zaoszczędzić pieniądze na wystawną kolację.
Przed wyruszeniem w zagraniczną podróż samochodem - koniecznie trzeba przestudiować przepisy drogowe. Niewiedza może sprawić, że stracimy pieniądze, samochód, a nawet wolność.
We Francji w aucie obowiązkowo trzeba mieć alkomat, na Słowacji nie tylko apteczkę, trójkąt i kamizelkę, ale też podnośnik i linkę. Co ciekawe, w kraju tym to nie można trzymać nawigacji na środku kokpitu.
W Holandii za antyradar można iść za kratki, podobnie w Szwajcarii za przekroczenie prędkości. Polujący na Polaków i ukryty w zaroślach słowacki policjant zabierze prawo jazdy, jeśli nie będziemy mieć gotówki na mandat.
Z kolei w krajach Beneluksu mandat grozi za zbyt wolne poruszanie się autostradą, a we Francji i w Niemczech za zbyt mały odstęp od poprzedzającego pojazdu.
Jednak prawdziwa jazda czeka kierowców w dalekich krajach. Warto pamiętać, że w Iranie za przekroczenie prędkości można dostać baty, a w Kalifornii surowo zabronione jest... strzelanie z okna jadącego auta.