23 tysiące migrantów przypłynęło do Włoch od początku tego roku - podało MSW w Rzymie. To o 80 proc. mniej niż w tym samym okresie 2017 r., gdy liczba ta wynosiła 116 tysięcy.
W porównaniu z rekordowym pod względem fali migracyjnej rokiem 2016, liczba migrantów przybyłych drogą morską jest mniejsza o 86 proc. Wtedy od stycznia do listopada przypłynęło 170 tysięcy osób.
Spośród 23 tysięcy migrantów, którzy dotarli od 1 stycznia do Włoch, ponad połowa wyruszyła z Libii - poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Najwięcej z nich przyjęły porty Pozzallo, Katania i Augusta na Sycylii oraz wyspa Lampedusa.
Ostatnia grupa, która zeszła na ląd we Włoszech, to ponad 260 osób, które dopłynęły do Pozzallo w weekend na pokładzie kutra rybackiego, wziętego na hol. Niemal wszyscy to Erytrejczycy. Na ich przyjęcie zgodził się szef MSW Matteo Salvini, który zarzucił jednocześnie władzom Malty, że nie chciały udzielić im gościny.
Od czerwca nowy rząd w Rzymie nie przyjmuje we włoskich portach statków organizacji pozarządowych, które przez kilka ostatnich lat ratowały tysiące ludzi na Morzu Śródziemnym. Decyzję tę gabinet Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd tłumaczy tym, że także w ten sposób walczy z przemytnikami i domaga się zarazem solidarności ze strony innych krajów UE.
W kolejnym w tym roku komunikacie na temat napływu migrantów MSW wyjaśniło, że wśród nowych przybyłych jest najwięcej obywateli Tunezji, Erytrei, Iraku, Sudanu, Pakistanu i Nigerii. Jednocześnie wyjaśniono, że tożsamość oraz kraj pochodzenia 4670 osób nie są znane i trwa procedura ich identyfikacji.
Spadła też w porównaniu z minionymi latami liczba nieletnich bez opieki. Jest ich obecnie 3400, czyli pięć razy mniej niż przed rokiem.
(ł)