Ukraina chce być silna "w każdym scenariuszu rozwoju wydarzeń zarówno w negocjacjach, jak i na polu walki" - oświadczył rzecznik prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Serhij Nykyforow. Jeszcze w grudniu może dojść do spotkania nowej grupy kontaktowej na rzecz wzmocnienia Ukrainy w wojnie z Rosją, złożonej z kluczowych partnerów Kijowa, wśród których jest Polska.
Ukraina zbiera kluczowych partnerów europejskich, którzy wraz z USA są w stanie zapewnić maksymalne wzmocnienie naszego państwa. Ostateczna lista uczestników jest nadal tworzona, ale są to kraje, które mają zdolności (ataku) dalekiego zasięgu, kraje, które dokonują największych inwestycji w ukraińską produkcję broni i kraje, od których zależy nasza przyszłość w NATO - oświadczył rzecznik Wołodymyra Zełenskiego.
Ukraina planuje zorganizować to spotkanie w grudniu, aby skoordynować, opracować wspólne stanowisko, żeby zapewnić, że będziemy silni w każdym scenariuszu rozwoju wydarzeń zarówno w negocjacjach, jak i na polu walki - podkreślił rzecznik.
Propozycję spotkania grupy złożył składający w poniedziałek wizytę w Kijowie lider CDU i kandydat chadecji na kanclerza Niemiec Friedrich Merz. Chodzi nie tylko o UE. Mam propozycję utworzenia grupy kontaktowej złożonej z Niemiec, Francji, Polski, Wielkiej Brytanii - czterech dużych krajów Europy i NATO - w celu wymiany poglądów, a tym samym wypracowania wspólnej wizji z USA. Myślę, że powinniśmy przedyskutować, jak wy postrzegacie ten pomysł - powiedział Merz, cytowany przez ukraińską państwową agencję Ukrinform.
Zełenski oświadczył w odpowiedzi, że popiera tę ideę i poinformował, że Ukraina już organizuje spotkanie takiej grupy.
Popieram pańską propozycję utworzenia grupy kontaktowej. Szczerze mówiąc, już ją zorganizowaliśmy. Kraje, o których pan wspomniał, już tam są i liczymy na to, że Dania będzie reprezentować grupę nordycką. Liczymy na wszystkich (...). Chcemy zorganizować takie spotkanie jeszcze w grudniu. Widać, że mamy (w tej sprawie) wiele wspólnego - powiedział prezydent Ukrainy.
W poniedziałek Zełenski oświadczył także, że jego kraj rozważa stanowisko prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który uznał wcześniej, że w przyszłości nie należy wykluczać wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę.
"Jeśli nastąpi przerwa w czasie, gdy Ukraina nie będzie jeszcze w NATO, nawet jeśli otrzymamy zaproszenie i nie będziemy jeszcze w NATO, a nastąpi przerwa, to kto zagwarantuje nam jakiekolwiek bezpieczeństwo? Możemy myśleć i pracować nad stanowiskiem Emmanuela" - napisał w sieciach społecznościowych prezydent Ukrainy.
Zełenski przypomniał, że Macron zaproponował, by jakaś część wojsk tego czy innego kraju była obecna na terytorium Ukrainy, aby zagwarantować jej bezpieczeństwo, gdy nie będzie jeszcze w NATO. "Ale zanim to nastąpi, musimy jasno zrozumieć, kiedy Ukraina będzie w UE, a kiedy w NATO. Rozumiejąc naszą przyszłość, byłyby to bardzo skuteczne gwarancje" - podkreślił Zełenski.
Pod koniec lutego Macron zadeklarował, że pokonanie Rosji jest niezbędne dla zagwarantowania bezpieczeństwa w Europie. Dodał, że w przyszłości nie należy wykluczać wysłania zachodnich sił lądowych na Ukrainę.
Już w czwartek Emmanuel Macron ma przylecieć do Polski - dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł rządowych i prezydenckich. W planach jest spotkanie francuskiego przywódcy z premierem Donaldem Tuskiem oraz prezydentem Andrzejem Dudą.
Wcześniej informację o tym, że Macron odwiedzi Polskę, podała "Gazeta Wyborcza". Według "GW" Macron przyjedzie do Warszawy zdać relację z rozmów, które w weekend odbyły się w Paryżu przy okazji otwarcia katedry Notre Dame. Uroczystość stała się okazją do spotkania Macrona z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem oraz prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Paryż był również jedną z pierwszych miejsc, które jako nowo powołany premier odwiedził Donald Tusk. Podczas wspólnej konferencji z Macronem w Pałacu Elizejskim w lutym tego roku mówił o "rewitalizacji relacji Polski z najważniejszymi partnerami europejskimi".