Ministrowie rządu Wielkiej Brytanii nie obejrzą spotkań grupowych swojej reprezentacji na Ukrainie. Taką informację podał resort spraw zagranicznych w Londynie. Powodem takiej decyzji - jak podano - "wybiórcza sprawiedliwość" władz ukraińskich. Chodzi oczywiście o sytuację skazanej na więzienie byłej premier tego kraju Julii Tymoszenko.
W fazie grupowej ME podopieczni Roya Hodgsona zagrają w grupie D. 11 czerwca zmierzą się z Francją w Doniecku, 15 czerwca ze Szwecją w Kijowie, zaś cztery dni później ponownie w Doniecku - z Ukrainą.
Choć Anglicy wszystkie mecze fazy grupowej rozgrywać będzie na Ukrainie, jako swoją bazę na Euro wybrali Kraków. Piłkarze do stolicy Małopolski przylecieli w środę.
Goście zrobili dzieciom, które pojawiły się lotnisku, niespodziankę. By wynagrodzić im oczekiwanie, wyszli z autobusu i przez kilkanaście minut rozdawali najmłodszym autografy. Ci odpowiedzieli im na pożegnanie gromkim: "Dziękujemy". Później ekipa Roya Hodgsona autobusem udała się do Hotelu Starego, mieszczącego się nieopodal Rynku Głównego, gdzie będzie mieszkać w czasie Euro 212. Kawalkadę pojazdów pilotowała policja.
Przed hotelem na gości czekało prawie tysiąc kibiców. Byli wśród nich nie tylko Anglicy czy Polacy, ale także Holendrzy i Irlandczycy. Głośny doping przed budynkiem zaczęto zresztą już na godzinę przed przyjazdem drużyny. Niektórzy z wychodzących piłkarzy pomachali zgromadzonym kibicom, ale autografów już nie rozdawali.