Zhakowaliśmy ponad 5,5 tysiąca kont Państwa Islamskiego na Twitterze - ogłosili na tym właśnie portalu hakerzy z grupy Anonymous. Dzień wcześniej w ramach odwetu za zamachy w Paryżu wypowiedzieli ISIS wojnę. "Te ataki nie mogą pozostać bezkarne. (…) Nie przebaczamy i nie zapominamy" - mówił mężczyzna w masce Guya Fawkesa w nagraniu wideo opublikowanym w serwisie YouTube.

REKLAMA

Meldujemy, że ponad 5500 twitterowych kont ISIS zostało zamkniętych - podali Anonymous na profilu operacji wymierzonej w Państwo Islamskie:

We report that more than 5500 Twitter account of #ISIS are now #down! #OpParis #Anonymous #ExpectUs

opparisofficialNovember 17, 2015

W innym wpisie, opublikowanym na swoim twitterowym koncie, Anonymous stwierdzili: Nie jesteśmy superbohaterami. Nie stawiajcie nas na piedestale. Jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy w coś wierzą, to wszystko.

We're not superheros. Please don't put us on a pedestal. We're ordinary people who believe in something, that's all. #Anonymous

GroupAnonNovember 17, 2015

Jednak autorzy artykułu na portalu zaufanatrzeciastrona.pl poddają w wątpliwość sukces, który na Twitterze ogłosili Anonymous. Jak zaznaczyli, w żadnym z wpisów nie znaleźli linka do listy zablokowanych kont ani niczego, co pozwala na weryfikację tych informacji. Dlatego oni postanowili zweryfikować twierdzenia osób prowadzących konto @opparisofficial.

"Sprawdźmy jedno z najpopularniejszych narzędzi Anoymous, czyli serwis Pastebin" - czytamy na zaufanatrzeciastrona.pl. "Na liście najpopularniejszych wpisów znajdziemy bardzo popularną wklejkę (ponad 140 tysięcy wyświetleń w ciągu doby!) pod tytułem Hundreds of ISIS Accounts. W treści można znaleźć linki do dokładnie 901 profili Twittera. Czyżby było to te legendarne 900 zawieszonych kont? Liczba się zgadza. Sprawdzamy zatem losowo wybrane linki. Faktycznie, spora ich część to konta zawieszone. Trafiają się także konta nadal aktywne lub takie, które według Twittera nigdy nie istniały lub zostały skasowane dawno temu. Wpisujemy w Google adresy tych zawieszonych i trafiamy na listę 900 kont Twittera z... kwietnia 2015. Najpopularniejsza wklejka #opparis jest kopią wklejki sprzed pół roku."

"Nie przebaczamy i nie zapominamy"

Dzień wcześniej w serwisie YouTube hakerzy opublikowali nagranie, w którym ogłosili wypowiedzenie ISIS wojny. Mówiący po francusku mężczyzna w masce Guya Fawkesa nazwał bojowników Państwa Islamskiego, odpowiedzialnych za paryskie ataki, "robactwem" i zapowiedział, że Anonymous będą na nich polować. Te ataki nie mogą pozostać bezkarne - podkreślał.

Uruchomimy przeciwko wam największą operację w historii. Spodziewajcie się wielu cyberataków. Wojna została wypowiedziana. Szykujcie się - zwrócił się do dżihadystów.

Naród francuski jest silniejszy od was i wyjdzie z tej tragedii jeszcze silniejszy. Anonymous będą polować na was na całym świecie. Wiedzcie, że was znajdziemy - zapewnił.

Nie przebaczamy i nie zapominamy - podkreślił również mężczyzna.

"Nie przestaniemy przeciwstawiać się ISIS. I jesteśmy lepszymi hakerami"

W poniedziałek hakerzy zamieścili również komunikat na Twitterze: Nie miejcie wątpliwości: #Anonymous toczą wojnę z Państwem Islamskim. Nie przestaniemy mu się przeciwstawiać. I jesteśmy lepszymi hakerami.

Make no mistake: #Anonymous is at war with #Daesh. We won't stop opposing #IslamicState. We're also better hackers. #OpISIS

GroupAnonNovember 15, 2015

* Daesz to arabski akronim Państwa Islamskiego.

Grupa wezwała ponadto opinię publiczną, by nie ignorowała podobnych ataków terrorystycznych w Libanie i Kenii.

W komunikacie zamieszczonym w sieci społeczność hakerów wyjaśniła, że specjalna operacja nazwana "#OpParis" będzie polegała na zbieraniu "danych wywiadowczych", a następnie publikowaniu ich i "niszczeniu tak wielu internetowych stron i kont ISIS, jak to możliwe".

Celem tej operacji jest zidentyfikowanie i ujawnienie tych, którzy poparli tragiczne zamachy z 13 listopada (...). Udzielenie pomocy w odszukaniu tych, którzy są za nie odpowiedzialni, dowiedzenie, że takie okrucieństwo nie będzie tolerowane, oraz zbieranie informacji, które pomogą zapobiegać atakom terrorystycznym w przyszłości - głosił komunikat hakerów.

Anonymous wypowiedzieli wojnę dżihadystom i przypuścili ataki na ich strony internetowe już po styczniowym zamachu na francuski tygodnik satyryczny "Charlie Hebdo". Grupa, która identyfikuje się na Twitterze wpisem @OpCharlieHebdo i przedstawia się jako należąca do społeczności Anonymous, zapowiedziała wtedy "masowe" retorsje.

(edbie)