Liczba osób, które zbiegły z Libanu do Syrii w z powodu izraelskich ataków, wzrosła do 100 tys. - poinformował Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) Filippo Grandi. "Exodus trwa" - napisał. Tymczasem w wydanym w nocy komunikacie sił zbrojnych poinformowano, że izraelska armia rozpoczęła wieczorem "ograniczone i ukierunkowane" działania lądowe przeciwko celom terrorystycznego Hezbollahu na południu Libanu.
"Liczba osób, które wyjechały z Libanu do Syrii, uciekając przed izraelskimi atakami powietrznymi - zarówno obywateli Libii, jak i Syrii - sięgnęła już 100 tysięcy. Exodus trwa" - napisał wczoraj na platformie X Filippo Grandi.
Jeszcze w sobotę informował on, że z Libanu do Syrii przed izraelskimi nalotami uciekło ponad 50 tys. osób. "Przedstawiciele UNHCR są obecni na czterech przejściach granicznych obok władz lokalnych i syryjskiego Czerwonego Półksiężyca, aby udzielać wsparcia nowym przybyszom" - dodał.
The number of people who have crossed into Syria from Lebanon fleeing Israeli airstrikes Lebanese and Syrian nationals has reached 100,000. The outflow continues.UNHCR is present at four crossing points alongside local authorities and @SYRedCrescent to support new arrivals. pic.twitter.com/7dtrghsMH4
FilippoGrandiSeptember 30, 2024
Ucieczki mieszkańców Libanu zaczęły się jesienią ubiegłego roku. Kontrolujący południe kraju Hezbollah rozpoczął wtedy ostrzały Izraela w geście solidarności z palestyńskim Hamasem, walczącym z państwem izraelskim w Strefie Gazy. Spotkało się to z silnymi kontratakami Izraela. Libańskie ugrupowanie deklaruje, że zaprzestanie ostrzałów, jeżeli zostanie zawarty rozejm w Strefie Gazy.
Izrael twierdzi, że działania jego wojska mają na celu powstrzymanie ostrzału północy kraju przez Hezbollah i umożliwienie powrotu dziesiątkom tysięcy mieszkańców tych obszarów.
Izraelska armia rozpoczęła wieczorem "ograniczone i ukierunkowane" działania lądowe przeciwko celom terrorystycznego Hezbollahu na południu Libanu - poinformowano w wydanym w nocy komunikacie sił zbrojnych.
Jak przekazano, cele są zlokalizowane w przygranicznych wsiach i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla miejscowości na północy Izraela. Dodano, że działania wojsk lądowych są wspierane przez lotnictwo i artylerię, a żołnierze przygotowywali się do tej operacji przez ostatnie miesiące.
Działania lądowe podjęto po decyzji kierownictwa politycznego Izraela. Będą one prowadzone równolegle z walkami w Strefie Gazy i na innych frontach - przekazała armia. Izraelski gabinet bezpieczeństwa zatwierdził w poniedziałek wieczorem "następną fazę" prowadzonej w Libanie operacji "Północne Strzały".
Lebanon pic.twitter.com/TB7rBW9eLF
MOSSADilSeptember 30, 2024
W poniedziałek późnym wieczorem w libańskiej stolicy, Bejrucie, słychać było serię eksplozji - poinformowała agencja Reutera. Wcześniej izraelska armia ostrzegła mieszkańców południowego przedmieścia Dahije, że zbombarduje trzy cele Hezbollahu na tym terenie. W poniedziałek w izraelskich nalotach na Liban zginęło 95 osób.
A car just exploded in Damascus. Looks like a targeted killing by #Israel. pic.twitter.com/CCbiRc5dks
JasonMBrodskySeptember 30, 2024
Na przedmieścia Bejrutu w nocy z poniedziałku na wtorek przeprowadzono sześć, siedem ataków - poinformowała agencja AFP za źródłami w libańskim aparacie bezpieczeństwa.
Od tygodnia Liban jest intensywnie bombardowany przez izraelskie lotnictwo. Izrael zaznacza, że uderzenia są wymierzone w Hezbollah, a nie w ludność cywilną. Ich celem - jak twierdzi Izrael - jest zabezpieczenie północy państwa. Ewakuowano stamtąd ok. 60 tys. osób z powodu ostrzałów Hezbollahu prowadzonych regularnie od wybuchu wojny w Strefie Gazy.