Zmiany na kierowniczych stanowiskach w straży pożarnej nie będą rewolucyjne, a stopniowe - dowiedział się nieoficjalnie w MSWiA reporter RMF FM. Mają się dokonać po Nowym Roku.
Dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada usłyszał od urzędników resortu, że w straży pożarnej wciąż jest komendant główny, nie ma więc potrzeby - inaczej niż w policji - łatania dziury na stanowisku szefa służby.
Drugim powodem jest to, że święta i Nowy Rok są okresem, w którym znacząco wzrastają zagrożenia dla ludności. Nie jest dobrym pomysłem, by w tym czasie nowe kierownictwo wdrażało się do działań. Chodzi też o odpowiedzialne przekazywanie obowiązków i funkcji.
Najpewniej po Nowym Roku poznamy nowego komendanta głównego. Komendanci wojewódzcy zostaną powołani, gdy zakończy się obsadzanie stanowisk wojewodów, bo to oni mają też głos przy wyborze szefów komend wojewódzkich. Dopiero potem ewentualne zmiany sięgną niższych szczebli.
Nie będzie też apeli o rezygnację z odchodzenia ze służby. Jeśli ktoś podjął taką decyzję, to znaczy, że jest przemyślana - usłyszał w resorcie nasz dziennikarz.