Kiedy skończy się ciemność na obwodnicy? Takie pytanie mniej więcej od dwóch lat zadają sobie mieszkańcy Garwolina. Nie wyobrażają sobie życia bez obwodnicy. Dzięki niej tysiące samochodów omijają ich miasto. Nie rozumieją jednak, dlaczego nowa droga jest nieoświetlona. Mówią, że dochodzi tam do wielu wypadków.
Tu jest bardzo niebezpiecznie - mówi jeden z mieszkańców Garwolina. Dzikie zwierzęta często wychodzą na drogę. Zdarza się też zbłąkany pieszy czy rowerzysta, albo zepsuty nieoświetlony samochód - dodaje. Inny z mieszkańców mówi o niebezpiecznych, bo nieoświetlonych wiaduktach. Dużo samochodów spadło z nich - mówi. To nienormalne, by na takiej drodze nie paliły się lampy - dodaje.
Urzędnicy tymczasem kłócą się kto ma płacić rachunki za prąd.
Obwodnica została oddana do użytku sześć lat temu. To fragment przyszłej drogi ekspresowej Warszawa-Lublin. Kłopoty zaczęły się w 2011 roku, kiedy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wypowiedziała PGE umowę na dostawę energii i przesłała do samorządów noty obciążeniowe. Zgodnie z ustawą prawo energetyczne za oświetlenie, utrzymanie go i finansowanie jest odpowiedzialna gmina. Takie są zapisy, takie jest prawo. Wyjątkiem są drogi płatne - tłumaczy Malgorzata Tarnowska, rzeczniczka mazowieckiego oddziału GDDKiA. Nie otrzymaliśmy jednoznacznego stanowiska, że miasto i gmina Garwolin będą płacić za oświetlenie na obwodnicy, wobec czego nie możemy podłączyć prądu - dodaje.
Odesłaliśmy te noty - tłumaczy Maria Perek wiceburmistrz Garwolina. Nie ma podstaw do tego by płacić, bo linia oświetleniowa leży na terenie miasta i gminy Garwolin oraz Skarbu Państwa - dodaje Perek.
Zdaniem Perek, GDDKiA nigdy nie wyznaczyła obwodów energetycznych, co oznacza, że nie wiadomo kto ma za co płacić. Gdyby każdy podmiot miał swój licznik wszystko byłoby jasne. Według niej od 2011 roku, kiedy dyrekcja dróg rozwiązała umowę z PGE, nie podjęto tego tematu. Rzeczywiście jest tam jedna skrzynka, którą musimy podzielić - odpowiada rzeczniczka. By to jednak uczynić musimy mieć jednolite stanowisko samorządów o przejęciu oświetlenia - ucina.
Wiceburmistrz Garwolina uważa, że ustawodawca nie mówi jednoznacznie, że za energię elektryczną na obwodnicy drogi ekspresowej ma płacić samorząd. Na krajowej tak, ale na "ekspresówce" już nie. Rzeczniczka mazowieckiego oddziału GDDKiA pyta więc, dlaczego są gminy, które płacą. Jako przykład podaje Wieliszew, Marki i Przysuchę. Nie wiem czy są podstawy do tego - dodaje Maria Perek. Z jakiej racji ja mam płacić za infrastrukturę w pasie leżącym w zarządzaniu GDDKiA. Nie ja jestem właścicielem. Gdzie tu logika i sens - oburza się wiceburmistrz. Według niej po raz kolejny próbuje się zepchnąć na samorządy koszty za coś co wybudowało państwo.
Kradzieże to kolejny problem garwolińskiej obwodnicy. Po rozwiązaniu umowy z operatorem sieci, infrastruktura energetyczna została rozkradziona. GDDKiA jeszcze nie wie w jakim stopniu. Zrobimy inwentaryzację, wtedy, gdy otrzymamy stanowisko o przejęciu oświetlenia przez gminy - mówi Małgorzata Tarnowska. Wszystkie kradzieże staramy się na bieżąco zgłaszać na policję, ale te sprawy są niestety umarzane - dodaje.
Garwolińska policja nie potwierdziła tych zgłoszeń.
GDDDKiA i samorząd deklarują chęć rozwiązania problemu. Jak mówią - chcą porozumienia. Gdyby jednak dogadały się, światło na obwodnicy nie od razu się pojawi. Dlaczego? Właśnie przez kradzieże. Musimy sprawdzić co zostało rozgrabione, co trzeba uzupełnić - tłumaczy Małgorzata Tarnowska. Po takiej weryfikacji będziemy mogli określić środki, które są nam potrzebne na odbudowę. Później musimy jeszcze porozmawiać z zakładem energetycznym na temat przyszłej umowy. Jeżeli poznamy jakie będą tego koszty będziemy pozyskiwać na to pieniądze, rozpisywać przetargi.
Monika Gosławska