„Zapewniam, że będzie szereg spotkań, na których będziemy mogli rozmawiać na temat maili czy właściwie cyberataku” - zapowiedział szef KPRM Michał Dworczyk. Nie chciał odpowiadać na pytania w tej sprawie na czwartkowej konferencji poświęconej programowi szczepień.

Dworczyk został zapytany na konferencji prasowej o ataki cybernetyczne na jego skrzynkę mailową, o to, które ujawnione wiadomości są prawdziwe i czy ktoś już poniósł konsekwencje służbowe.

Szef KPRM nie chciał odpowiadać na te pytania. Zaznaczył, że prowadzący konferencję prasową prosił, by w pytaniach trzymać się tematu spotkania, czyli przebiegu programu szczepień i loterii z nim związanej.

Zapewniam państwa, że będzie szereg spotkań, na których będziemy mogli również na temat kwestii informacji, maili czy cyberataku właściwie rozmawiać - powiedział Dworczyk.

Sprawa cyberataków na Polskę zaistniała publicznie na początku czerwca. Wówczas szef KPRM oświadczył, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę e-mail i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Podkreślił jednocześnie, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny".

Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel przekazał w ubiegłym tygodniu na Twitterze, że ktoś podjął próbę wyłudzenia danych dostępowych do poselskich maili.

Niejawne obrady Sejmu ws. cyberataków

Cyberataki były w ubiegłą środę tematem niejawnej części obrad Sejmu, podczas której przedstawiono informację rządu w tej sprawie.

W ubiegły piątek wicepremier Jarosław Kaczyński, który jest też przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych podał, że po zapoznaniu się z informacjami przedstawionymi mu przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służbę Kontrwywiadu Wojskowego "najważniejsi polscy urzędnicy, ministrowie, posłowie różnych opcji politycznych byli przedmiotem ataku cybernetycznego", a analiza naszych służb oraz służb specjalnych naszych sojuszników pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że atak cybernetyczny został przeprowadzony z terenu Federacji Rosyjskiej".

We wtorek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn informował, że ABW i SKW ustaliły, że na liście celów ataku socjotechnicznego znajdowało się co najmniej 4350 adresów e-mail należących do polskich obywateli, w tym 100 należących do polityków, a służby dysponują informacjami świadczącymi o związkach agresorów z działaniami rosyjskich służb specjalnych.