Dolnośląskie pielegniarski wznowiły swój protest. Tym razem na dwie godziny od łóżek pacjentów odeszły siostry ze szpitala rehabilitacyjno-ortopedycznego we Wrocławiu. Twierdzą, że porozumienia płacowe zawarte w ubiegłym roku z rządem nie są realizowane przez dyrekcję.
Jak dotąd nie ma mowy o rozszerzaniu się protestu na inne placówki. Pielęgniarki ze szpitala rehabilitcyjno-ortopedycznego samodzielnie podjęły decyzję o rozpoczęciu akcji protestacyjnej. "Była to dwugodzinna akcja ostrzegawcza, pielęgniarki zaprzestały wykonywania swoich czynności. W tym czasie okupowały gabinet dyrektora szpitala" - powiedziała sieci RMF FM Lilianna Pietrowska, przewodnicząca Dolnośląskiego Związku Pielęgniarek i Położnych. Pietrowska dodała, że protest się powtórzy: od poniedziałku do piątku siostry będą opuszczać pacjentów codziennie na dwie godziny. Protesty spowodowane są niezadowoleniem pielęgniarek z realizacji ostatnich umów dotyczących podwyżek. Porozumienia płacowe nie są realizowane w większości placówek na Dolnym Śląsku. Pracownice innych placówek wybierają czasami inną drogę protestu - kierują pozwy do sądu pracy przeciwko dyrekcji szpitali. Warto dodać, że pogotowie strajkowe ogłosiły także pielęgniarki z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. One także twierdza, że dyrekcja nie wypłaciła im zagwarantowanej w ustawie podwyżki. Z obiecanych 203 złotych siostry dostały jedynie po 73 złote podwyżki.
foto RMF FM
15:15