Międzynarodowa Stacja Kosmiczna nie doczeka się w tym roku wizyty wahadłowca. NASA ogłosiła, że prom Discovery poleci w kolejną misję nie wcześniej niż w marcu przyszłego roku. Będzie ubezpieczany przez prom ratunkowy.

REKLAMA

Dodatkowy czas konieczny jest do dalszych testów powłoki zewnętrznego zbiornika paliwa. Po wznowieniu lotów będą się one odbywać według zmienionych zasad.

Niezależnie od wprowadzenia nowych, bardzo ostrych wymogów w zakresie

bezpieczeństwa przed i podczas startu, każdy lot będzie ubezpieczany przez zapasowy wahadłowiec – Atlantis - który będzie mógł być użyty do ewentualnej akcji ratunkowej.

"Ratunkowy" prom kosmiczny nie zawsze będzie stał na wyrzutni gotów do startu. Zawsze jednak będzie gotowy do użycia w ciągu 45-90 dni. Zakłada się bowiem, że małe awarie astronauci będą sami usuwać na orbicie. Jeśli awaria okaże się większa, będą oczekiwać na pojazd ratunkowy.

Jak wyjaśnił szef programu wahadłowców, promy będą używane wyłącznie do jednego celu - zakończenia budowy stacji orbitalnej Alfa. Ocenia się, że do zakończenia prac potrzebnych będzie jeszcze ok. 35 lotów orbitalnych.

13:10