2 godziny wcześniej, niż planowano, zakończył się kosmiczny spacer dwóch kosmonautów. Rosjanin Aleksander Kaleri i Amerykanin Michael Foale szczęśliwie powrócili na międzynarodową stację kosmiczną. "Przechadzkę" przerwano na rozkaz z ziemi.
Spacer trwał niespełna 4 godziny; zakończył się z powodu awarii mechanizmu regulacji temperatury i wilgotności w skafandrze Rosjanina. Spowodowało to wewnętrzne przegrzanie i nagromadzenie się wewnątrz hełmu skroplonej pary wodnej. Polecenie powrotu wydał Władimir Sołowiow, kierujący z ziemi lotem międzynarodowej stacji kosmicznej.
Mimo skrócenia orbitalnego spaceru, piloci wykonali znaczną część z zaplanowanych prac i eksperymentów.
Wspólny spacer obu członków załogi był rozwiązaniem ryzykownym. Po raz pierwszy w pięcioletniej historii międzynarodowej stacji kosmicznej została ona całkowicie opuszczona przez załogę, a jej kierowaniem zajmowali się kontrolerzy lotu w Moskwie i Houston.
Zwykle w takiej sytuacji na stacji pozostaje trzeci pilot, który nadzoruje lot i przebieg wydarzeń na zewnątrz stacji. Tym razem było to jednak niemożliwe, bowiem od wiosny ubiegłego roku ma ona jedynie dwuosobową załogę.
11:30