38-letni górnik zginął dziś rano w kopalni "Bielszowice", w Rudzie Śląskiej. To siedemnasty śmiertelny wypadek w kopalniach węgla kamiennego w tym roku. W całym ubiegłym roku w polskich kopalniach zginęło 28 górników.

REKLAMA

Do tragedii doszło ponad 800 metrów pod ziemią. W chwili, kiedy operator kombajnu próbował wymienić noże kombajnowe, nagle spadła na niego bryła węglowa. Mimo prób reanimacji, przygniecionego mężczyzny nie udało się uratować. Przyczyny tragedii bada Okręgowy Urząd Górniczy w Bytomiu. To siedemnasty śmiertelny wypadek w kopalniach węgla kamiennego w tym roku. W całym ubiegłym roku w polskich kopalniach zginęło 28 górników. W lutym w kopalni "Anna" w Pszowie zginął 42-letni górnik przodowy, a trzech innych zostało rannych w wyniku podziemnego wstrząsu. W kopalni "Halemba" zginęło w lutym dwóch górników, gdy rozerwał się rurociąg podsadzkowy. Według Wyższego Urzędu Górniczego, najczęstsze przyczyny wypadków w górnictwie to błędy ludzkie oraz zła organizacja pracy. Przyczyną śmierci górników często jest również niezgodna z przepisami obsługa maszyn i urządzeń.

12:00