Zamiast tradycyjnych pieców, jedna wkopana w ziemię rura będzie ogrzewać Urząd Gminy w małopolskich Jerzmanowicach. Kosztowna inwestycja ma się zwrócić w eksploatacji. Co roku mają to być kolejne tysiące złotych.
Tajemnica nietypowego systemu ogrzewania tkwi w glikolu, który będzie krążył w systemie i ogrzewał pomieszczenia powstającego właśnie budynku. Rura zostanie umieszczona na głębokości około metra pod ziemią.
Choć entuzjastycznie nastawieni do pomysłu jerzmanowiccy włodarze policzyli, że inwestycja zapewni gminnej kasie znaczne oszczędności, wielu radnych długo nie mogło się przekonać do tego projektu.