O tym, że w młodości i średnim wieku sen ma istotne znaczenie dla naszej pamięci, nikogo właściwie nie trzeba przekonywać. Naukowcy wiedzą też, że osoby w starszym wieku śpią zwykle gorzej i to nie ma już na ich pamięć wielkiego wpływu. Czy jednak można wyspać się "na zapas"? Najnowsza analiza prac naukowych z ostatnich 50 lat sugeruje, że tak. Lepszy sen w młodości poprawia pamięć na starość.
Jak pisze w najnowszym numerze czasopismo "Perspectives on Psychological Science", dbałość o jakość snu w okresie młodości i w wieku średnim może opóźnić towarzyszące starzeniu się, niekorzystne dla pamięci zjawiska. To różnica między inwestowaniem na zapas a próbą nadrabiania poniewczasie - mówi dr Michael K. Scullin z Baylor University. Są prace wskazujące, że dobry sen w średnim wieku przekładał się na lepsze zdolności umysłowe nawet 28 lat później - dodaje.
W młodym wieku najistotniejsze znaczenie dla konsolidacji pamięci ma głęboki, nocny sen, szczególnie tak zwana faza wolnofalowa. W średnim wieku coraz częściej śpimy również w ciągu dnia i takie popołudniowe drzemki też pomagają pamięci - pod warunkiem, że nie pogarszają jakości snu w nocy. W starszym wieku okresy głębokiego snu czy marzeń sennych są już krótsze, ale możemy wciąż odczuwać pozytywne skutki dobrze przespanej młodości.
Badania prowadzone przez Scullina wraz z doktorem Donaldem Bliwise z Emory University School of Medicine wskazują, że przeciętny 85-latek ma za sobą około 250 tysięcy godzin snu, co przekłada się na ponad 10 tysięcy dni. Nie ma co żałować ani jednego z nich - podkreśla badacz z Baylor University. Ludzie czasem traktują sen jako stracony czas, ale nawet jeśli bezpośredni wpływ snu na pamięć z wiekiem maleje, wciąż ma istotne znaczenie dla naszego fizycznego i umysłowego dobrego samopoczucia - podkreśla dr Scullin.