Wrocław jest jednym z pięciu kandydatów, którzy chcą w 2010 roku zorganizować u siebie wystawę EXPO. Konkurentami stolicy Dolnego Śląska są Moskwa, Szanghaj, koreańskie Yosu i meksykańskie Queretaro. Za tydzień, 3 grudnia, w Monako 88 ambasadorów Międzynarodowego Biura EXPO zadecyduje, komu przyznać organizację wystawy. Władze Wrocławia wydały na działania promocyjne 5 mln złotych.
Prezentację przygotowywaną na spotkanie w Monako, jak na razie, Komitet Organizacyjny EXPO 2010 we Wrocławiu utrzymuje w ścisłej tajemnicy. Nie chcemy zapeszać, a po za tym mamy sygnały, że inni kandydaci bardzo interesują się tym, co pokażemy - mówił Stanisław Huskowski z Komitetu.
Wiadomo jedynie, że wrocławska prezentacja będzie kontynuacją pierwszej, z lipca 2002. Monako połączy się na żywo z wrocławskim Rynkiem, gdzie odbędzie się koncert z udziałem Janusza Józefowicza, Jose Torresa i Lecha Janerki. Ten ostatni będzie uczył zebranych mieszkańców słów napisanej przez siebie piosenki "Nadzieja o Wrocławiu".
Komitet Organizacyjny chce, by 3 grudnia na Rynku pojawiły się tłumy mieszkańców. Jesteśmy po rozmowach z dyrektorami liceów, którzy zapewnili nas, że ich uczniowie wezmą udział w koncercie - mówił Huskowski.
Głosowanie ambasadorów w Monako odbędzie się według ustalonych zasad. Jeśli w pierwszej turze któryś z kandydatów otrzyma dwie trzecie głosów, automatycznie staje się organizatorem EXPO. Jeśli zaś nikt nie otrzyma wymaganej większości głosów, do drugiej rundy nie przechodzi kandydat, który otrzymał ich najmniej. Procedura ta powtarzana jest aż do wyłonienia zwycięzcy.
Na promocję Wrocławia wydano 5 mln złotych. A co w przypadku, jeśli stolica Dolnego Śląska nie wygra? Z prezydentem miasta rozmawiała reporterka RMF Barbara Zielińska. Posłuchaj:
Foto: Archiwum RMF
03:25